Książka, którą właśnie przeczytałam nosi tytuł „Katarzyna Wielka. Gra o władzę”. Autorką tej niezwykle ciekawej powieści jest Ewa Stachniak.
Pisarka, która urodziła się we Wrocławiu, jest absolwentką anglistyki Uniwersytetu Wrocławskiego i Uniwersytetu McGill w Montrealu. Obecnie mieszka w Kanadzie. Wydała kilka powieści, m.in. „Konieczne kłamstwa” czy też „Ogród Afrodyty” oraz „Bogini tańca”. Przygodę z twórczością pisarki, którą inspirują kobiety silne i nietuzinkowe, rozpoczęłam od „Katarzyny Wielkiej”. Liczącą ponad pięćset stron pozycję opatrzono licznymi zachętami. Stronę tytułową zdobią napisy: Historia romansów, intryg i spisków jednej z najodważniejszych kobiet w dziejach oraz Aby przetrwać, musi przyswoić sobie reguły pałacowej gry i pamiętać o jednym: wszyscy oszukują. Rewers książki zaś głosi: Katarzyna Wielka to napisana z ogromnym rozmachem powieść, która pozwala zajrzeć, niczym przez dziurkę od klucza, do komnat i alków Pałacu Zimowego, by odkryć historię przemiany i dochodzenia do władzy jednej z najbardziej bezwzględnych kobiet w historii.
Przyznam szczerze, że książka nie potrzebuje rekomendacji, ponieważ jest dobrze napisana i wciągająca. Autorka ma dobry styl i lekkie pióro. Powieść jest tak skonstruowana, że historię słynnej władczyni opowiada czytelnikowi dwórka - Warwara Nikołajewna. Ona jest bohaterką i narratorką, ale też zausznicą carycy Elżbiety i na polecenie Imperatorowej Wszechrusi zostaje przyjaciółką Katarzyny. Barbara na stronach powieści tak o sobie opowiada: Byłam nadworną zausznicą, żywym biuletynem dworskim. Szafarką prawdy szeptu. Wiedziałam o pustych w środku książkach, kufrach z podwójnym dnem i o labiryncie tajnych przejść. Wiedziałam, jak otworzyć ukryte szufladki w twoim sekretarzyku i jak odpieczętować listy, nie wzbudzając twoich najmniejszych podejrzeń. Autorka w swojej powieści znakomicie zobrazowała życie na carskim dworze. Fakty historyczne ubrała w ciekawą narrację i skłania czytelnika do pobrania prawdziwej lekcji historii. Ponieważ polot autorki zaciera granice faktu i literackiej fikcji, sięgnęłam do historii i poczytałam o życiu i rządach carycy Elżbiety Piotrowej oraz carycy Katarzyny II. W powieści pojawia się wiele wątków, intryg i romansów, gdy autorka uwikłała Katarzynę Wielką w romans ze Stanisławem Augustem Poniatowskim, to od razu sięgnęłam do historycznych opracowań. Dowiedziałam się, że faktycznie tych dwoje miało się ku sobie i należy domniemać, że Anna Piotrowna, córka Katarzyny była owocem tej miłości. Gdy skończyłam lekturę tej wyjątkowej powieści, postanowiłam książkę sfotografować w wyjątkowym miejscu. Wybór padł na sosnę kryzowatą, która swoim niezwykłym kołnierzykowym ukształtowaniem przypomina taką strojną damę dworu. Dostojność sosny i kołnierzyki kory sprawiły, że i książka w takim otoczeniu nabrała dostojeństwa. Mam nadzieję, że do lektury zachęciłam i przy okazji urok sosny przedstawiłam. Gdy książkę fotografowałam, sosna do mnie niczym zausznica szeptała, bym jej miejsca królowania nie zdradzała. Przytuliłam się do drzewa, twarz wachlarzem zasłoniłam i sośnie zausznicy (bo takie jej imię nadałam) swoje sekrety powierzyłam.
Grażyna Saj-Klocek