Kampania wyborcza w toku. Widmo krąży po Polsce. Widmo przyszłości. Póki co, tej najbliższej. Świetlane jej wizje przedstawiają nam niezliczeni pretendenci do samorządowych stanowisk. Czytamy o nich, także słuchamy... no i jest w czym wybierać. Jeśli chodzi o nasze miasto, to dokładnie przejrzałem programy wszystkich kandydatów na burmistrza.

Grunt to optymizm
Wizja autora. Pendolino wjeżdża do Szczytna

Nie czuję się dostatecznie kompetentny, aby rzeczowo skomentować ich treść, natomiast zapoznałem się z ogromną ilością komentarzy czytelników miejscowej prasy. Na ogół nieprzychylnych nikomu, ale to akurat jest normalne. Jeśli ktoś zabiera głos w opisanej sprawie, to przecież nie po to, aby pochwalić autora tekstu, ale po to, żeby zaznaczyć, iż on wie lepiej. Osobiście nie podejmuję się oceny zaproponowanych reform, ponieważ w Szczytnie mieszkam wprawdzie od kilkunastu lat, ale uważam, że to zbyt mało, aby dokładnie i szczegółowo poznać wszystkie aspekty tutejszej egzystencji.

Przyznam, że z nie mniejszą uwagą jak przebieg kampanii w Szczytnie śledzę walkę o stanowisko prezydenta Warszawy. Przeżyłem w Stolicy sześćdziesiąt lat, nadal spędzam tam sporo czasu, zatem akurat tutaj uważam się za kompetentnego w ocenie proponowanych programów. Szczególnie pasjonuje mnie walka wyborcza panów Patryka Jakiego i Rafała Trzaskowskiego. Obaj kandydaci wprost prześcigają się w wygadywaniu populistycznych, utopijnych bredni. Ponadto atakują bezpardonowo siebie nawzajem. Po nazwisku. To uważam za nieeleganckie i dumny jestem, jako mieszkaniec Szczytna, że takich zwarć nie dostrzegłem między naszymi konkurentami na stanowisko burmistrza.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.