Za sprawą Zygmunta Rząpa stają się Olszyny powiatowym centrum kultury ludowej. Tak sobie sołtys umyślił, a że wytrwały zeń człowiek, to i swoje marzenia wciela w czyn.
W gospodarstwie Zygmunta Rząpa, sołtysa Olszyn, jest nieomal wszystko. Jest tu muzeum, gdzie nie tylko można obejrzeć różne stare przedmioty i urządzenie, ale także nabyć antyki. Jest bar-kawiarenka, a poczynając od maja, przez całe lato - odbywają się targi staroci.
Gospodarz odczuwał jednak ciągle pewien niedosyt. Brakowało mu w tym wszystkim prawdziwej, żywej muzyki. Bo sołtys chce, by Olszyny rozbrzmiewały skocznymi taktami i to jak najczęściej. Pomysł "chodził" za nim już dawno, a i odpowiednie przygotowania były podjęte. Potrzebna była jednak iskra, zarzewie, czyli po prostu - dobra okazja. Taka się nadarzyła, kiedy się okazało, że kurpiowska kapela "Wystek" postanowiła hucznie świętować 5-lecie swego istnienia. Na jubileusz zaproszono inne ludowe kapele z terenu powiatu, no i impreza gotowa.
Ludowe rytmy
Tak zrodził się mini-festiwal folklorystycznych zespołów nazwany I Prezentacją Kultur i Muzyki Ludowej - Olszyny 2004, którego premiera odbyła się w sobotę 26 czerwca. Obszerne podwórze posesji sołtysa zamieniło się w jedną wielką salę biesiadną, dostępną bez problemów (i biletów wstępu) wszystkim chętnym. Można było prezentacje oglądać i słuchać śpiewu zasiadłszy wygodnie za stołami. Urocze kelnerki w ludowych strojach serwowały wodę mineralną, a na bardziej zgłodniałych czekała gorąca grochówka ze stosowną "wkładką".
Na specjalnie przygotowanej scenie pokazał swe umiejętności nie tylko jubilat czyli "Wystek", ale także jego goście, szczycieńskie kapele: "Okaryna", "Mazury" czy najmłodsze, bo zaledwie 3-miesięczne "Mazurskie Przęśliczki". Z Rozogów dojechały śpiewające siostry Elżbieta Kasznia i Irena Kaczmarczyk. Po prezentacji zespołów i zwiedzaniu muzeum pozostało już tylko gromadnie ruszyć w pląsy, które trwały do późnych godzin nocnych.
Nie były to jedyne atrakcje, bo wystawcy z antykami i różnymi starociami, którzy do sołtysa zjeżdżają zwykle na niedziele, tym razem przybyli dzień wcześniej. Można więc było nie tylko obejrzeć muzealne eksponaty, ale też i jakiś starodawny bibelot nabyć.
Wspólnie lepiej
Takie koncerty, czy lepiej mini-festiwale przy współpracy z gminą, Zygmunt Rząp chce organizować co roku.
Przy czym nie mają odbywać się one tylko same dla siebie. Mają być jednocześnie okazją, by mieszkańcy wsi i przyjezdni spotkali się z lokalnymi władzami samorządowymi. Początek już został zrobiony. Na sobotnie prezentacje zaproszono bowiem co ważniejszych ze wszystkich samorządów powiatu szczycieńskiego, i to nie tylko wójtów, jak to zwykle bywa, ale i skarbników oraz sekretarzy. Ci skorzystali z zaproszenia liczniej niż gminni włodarze. Sołtysowe gospodarstwo odwiedzili, poza oczywiście gospodarzem gminy Sławomirem Wojciechowskim, także burmistrz Paweł Bielinowicz, oraz wójtowie Józef Zapert z Rozogów i Włodzimierz Budny z Jedwabna. Dwaj ostatni byli w Olszynach po raz pierwszy - ale, jak wynika z ich reakcji i wypowiedzi - z pewnością nie ostatni.
Do organizacji imprezy, oprócz jubilata, który dbał o oprawę artystyczną i sołtysa Rząpa, na którego głowie była cała reszta, finansowo włączyła się gmina Szczytno, a także radny Stanisław Ceberek. Wspólny wysiłek przyniósł oczekiwane efekty, o czym przekonała się niebagatelna liczba uczestników ludowej biesiady. Swoich biesiadnych gości sołtys Rząp wyliczył na dobrze ponad cztery setki.
Artystyczne plany
- Sceny nie będę demontował - zapowiada sołtys Rząp. - Skoro już jest, to niech spełnia swą funkcje co najmniej przez całe lato.
W Olszynach więc będzie gwarno. Pan Zygmunt zamierza koncerty organizować często. Już 10 lipca w Olszynach swe ballady będzie śpiewał Jarosław Chojnacki. Być może także jeszcze w lipcu prezentować się tu będzie działająca w Olsztynie cygańska kapela. Występy okolicznych zespołów będą więc przeplatane koncertami z nieco wyższych półek, bo też i zadbał sołtys o odpowiednią reklamę. Sobotnia impreza była filmowana przez bliskiego współpracownika reżysera Janusza Zaorskiego. Film dokumentalny, który w Olszynach powstał, ma być emitowany na antenie TVP 3, choć dopiero we wrześniu.
- I jedyne, nad czym ubolewam, to jakaś niezrozumiała niechęć do udziału w imprezach najbliższych sąsiadów. Było ich w sobotę niewielu - ubolewa sołtys Rząp. - Ale mam nadzieję, że z czasem się to zmieni i to co chcę robić, będzie się odbywało ku pożytkowi i zabawie także mieszkańców Olszyn.
(map, hab)
2004.06.30