W związku z obchodami 300-lecia nadania praw miejskich Wielbarkowi, światło dzienne ujrzała książka Olafa Göbelera „Wielbark. Historia pewnego wschodniopruskiego regionu pogranicza.” Nie sposób tu wymienić wszystkich bardzo licznych błędów merytorycznych, jakie się w niej znalazły. Autor podaje nieprawdziwe informacje nawet w kwestiach dla historii Wielbarka fundamentalnych.
ANTYPOLSKIE AKCENTY
Pierwszy, drewniany wielbarski zamek wzniesiono około 1350 roku. Tymczasem autor książki twierdzi, że zbudowano go w 1299 roku lub jeszcze wcześniej. W publikacji możemy przeczytać też tradycyjne bajki o najeździe tatarskim na Wielbark, Pasym i Nidzicę oraz o początkach Pasymia.
W książce znalazły się też liczne i istotne pominięcia. Na przykład autor nie ma pojęcia o tym, że w czasach plemion pruskich granica pomiędzy nimi i Mazowszanami przebiegała o wiele dalej na północ niż w czasach krzyżackich, a znajdujące się na południe od Wielbarka wały podłużne wznieśli prawdopodobnie Mazowszanie, a nie Krzyżacy. Autora nie interesuje sprawa polskich jeńców i pracowników przymusowych masowo wykorzystywanych do niewolniczej pracy na Mazurach w trakcie II wojny światowej, za to skrupulatnie wylicza wszystkie winy Polaków wobec Niemców, nie tylko na Mazurach, ale i w całym państwie polskim. Olaf Göbeler usprawiedliwia antypolskie działania państwa pruskiego wobec Polaków w XIX wieku.