Niszczejący od dawna zabytkowy młyn w Pasymiu może już za kilka lat zmienić się w luksusowy hotel z centrum SPA, salami konferencyjnymi, a nawet gabinetami chirurgii plastycznej. Takie plany wobec obiektu ma firma Kristensen Group, duński deweloper, który wybudował Osadę Zamkową, kompleks domków letniskowych na półwyspie jeziora Kalwa.
LUKSUSOWA OSADA
Czy Pasym dorówna wkrótce atrakcyjnością najbardziej cenionym przez gości miejscowościom turystycznym? Według pracowników firmy Kristensen Group, którzy miasteczko nad Kalwą wybrali jako teren swoich inwestycji, są na to duże szanse. Na półwyspie jeziora duński deweloper wybudował już ekskluzywny kompleks 22 domów szeregowych i bliźniaczych o powierzchni ok. 120 m2 każdy. Atutem Osady Zamkowej jest jej położenie - bliskość jeziora oraz wkomponowanie w historyczną architekturę Pasymia. Całość, zgodnie z zamierzeniem inwestora, nawiązuje do tradycyjnej mazurskiej zabudowy. Na terenie osiedla znajdują się ruiny średniowiecznej baszty obronnej, można też stąd podziwiać neogotycką bryłę kościoła katolickiego. Według planów, powstanie tu jeszcze przystań jachtowa. W zamierzeniu inwestora osada ma nie być wydzieloną i zamkniętą częścią miasta, lecz harmonizować z całością otoczenia. Projekt architektoniczny osiedla uzyskał akceptację wojewódzkiego konserwatora zabytków. Same domy zostały wykończone naturalnymi materiałami budowlanymi używanymi na Mazurach - drewnem, kamieniem oraz ceramiką. Obiekty mają charakter letniskowy, ale są dostosowane do całorocznego użytku. Zamieszkanie w osadzie to jednak przyjemność dla osób z grubym portfelem. Ceny domków wahają się od ponad 920 tys. zł do ponad 1,1 mln. Jak zapewnia dyrektor handlowy Kristensen Group Jacek Twardowski, mimo tak wysokich stawek, zainteresowanie nieruchomościami jest duże.
- Sprzedaż domów właśnie ruszyła. Do tej pory sprzedaliśmy cztery, w tym jeden za ponad milion złotych - mówi.
HOTELOWE BAJERY
Osada Zamkowa to zaledwie pierwsza część inwestycji duńskiego dewelopera w Pasymiu. Ma on także poważne plany wobec niszczejącego od lat, częściowo zrujnowanego starego młyna stojącego przy drodze na Dźwierzuty. Obecnie obiekt sąsiadujący z nowo powstałym osiedlem należy do Grupy Inwestycyjnej Mazury, największego właściciela działek na Warmii i Mazurach. Firma Kristensen Group zamierza wybudować tu luksusowy hotel z restauracją. W planach jest usytuowanie w nim centrum SPA, sal konferencyjnych, basenu w części hotelowej i odkrytej, pomieszczeń fitness, sauny parowej i fińskiej oraz nowoczesnych gabinetów chirurgii plastycznej. W hotelu do dyspozycji gości ma być 58 pokoi. Przyszły obiekt będzie się opierać na starej budowli młyna z wykorzystaniem dawnego domu młynarza oraz części gospodarczej. Według koncepcji architektonicznej, wyburzona zostałaby tylko pochodząca z lat 50. dobudówka niemająca wartości historycznej. Ciekawostką jest także pomysł wykorzystania przepływającej pod młynem Strugi tak, aby goście korzystający z hotelowych pomieszczeń, mogli ją obserwować z bliska. Autor koncepcji architektonicznej budynku, Igor Galas z pracowni PRC przyznaje, że Pasym go zachwycił.
- To jeden z najpiękniejszych zespołów urbanistycznych w Polsce. Śmiało można go porównać z Kazimierzem nad Wisłą - mówi architekt.
Warunkiem przystąpienia do inwestycji jest jednak znalezienie operatora, który zająłby się
prowadzeniem tu działalności.
- Nie sztuka coś wybudować, ale sprawić, by ten obiekt żył - podkreśla Jacek Twardowski.
Kolejnym problemem może być znalezienie nowego lokum dla czterech rodzin, które obecnie mieszkają w dawnym domu młynarza. Ten obowiązek musiałoby wziąć na siebie miasto.
- Na razie to jeszcze daleka przyszłość - uważa burmistrz Pasymia Bernard Mius. Jednak
zdaniem dewelopera, hotel mógłby powstać w ciągu 2-3 lat.
(łuk)