Szczycieński Jarmark Bożonarodzeniowy tradycję ma krótką – wszystko rozpoczęło się w roku 2017 – ale każdorazowo wygląda inaczej.
W tym roku dla odmiany nie było go wcale, co wiąże się oczywiście z pandemią koronawirusa. Gromadzenie się na placu Juranda byłoby w obecnej sytuacji niewskazane, co nie oznacza, że nie można wprowadzać innych akcentów związanych ze zbliżającym się Bożym Narodzeniem. Świąteczną iluminację w Szczytnie mamy od lat. W 2018 r. wprowadzono specjalną ceremonię, zgraną w czasie z piątkowym okołomikołajkowym jarmarkiem. W minionym tygodniu podobnej celebracji nie zabrakło, choć tym razem przy burmistrzu Krzysztofie Mańkowskim zgromadziło się znacznie mniej osób. W standardowy sposób wygląda reprezentacyjny ciąg, czyli Odrodzenia – Polska. Na liczącym ponad pół kilometra odcinku mamy ciąg rozświetlonych drzewek (fot. 1). Na placu Juranda nie mogło zabraknąć choinki.
Zmieniono jednak trochę jej najbliższe otoczenie, a paczki z prezentami przeniesiono na podwyższenie po drugiej stronie placu. Inną nowość stanowią owinięte wokół latarń otoki z motywem gwiazdy (fot. 2). Świąteczny wystrój nie ominął także innych miejsc stolicy powiatu. Atrakcyjnie wygląda pasaż prowadzący z ul. Sienkiewicza w stronę dużego jeziora (fot. 3). Iluminacja dotarła również do parku nad mniejszym z naszych akwenów – drzewka ze świecącymi łańcuszkami wyglądają radośniej i tworzą świąteczny nastrój (fot. 4). W bożonarodzeniowy klimat wprowadzają mikołajki – zwyczaj kojarzony głównie z obdarowywaniem prezentami dzieci. W szkołach nie jest to dzień wolny od zajęć, ale mikołajkowe lekcje wyglądają wtedy zazwyczaj trochę inaczej. Do klas wchodzi Święty Mikołaj, obdarowując dziatwę słodyczami. W tym roku, z powodu zdalnego nauczania, z owymi prezentami był dość poważny problem, ale życzenia można było złożyć on-line, a słodkości zostały zastąpione np. sfilmowanymi gimnastycznymi popisami mikołajów – wuefistów (fot. 5). Taki prezent zaproponowali swoim uczniom nauczyciele ze szczycieńskiej SP 2.