Tegoroczne rekolekcje wielkopostne zostały w wielu parafiach naszego powiatu odwołane – przypadały one akurat na czas początku pandemii i największe obostrzenia.
W szczycieńskim kościele WNMP okazję, by przed rekolekcjami adwentowymi były jeszcze jedne podobne modlitewne spotkania, stanowiło poświęcenie nowego krzyża, zawieszonego jeszcze w okresie wakacji nad ołtarzem. Rekolekcje rozpoczęły się w miniony piątek, a zakończyły w poniedziałek, w święto Podwyższenia Krzyża. Podczas wieczornej mszy krzyż poświęcił abp Józef Górzyński. Choć w kościele wydawać się to może dziwne, w opisywanej świątyni brakowało dużego, widocznego od razu krzyża. Ten, który umieszczono nad ołtarzem, ma wymiary 4x3 m (fot. 1). Koszt wykonania był wysoki – 70 tys. zł, ale w ciągu mniej więcej półtora miesiąca od chwili ogłoszenia zbiórki przez proboszcza Andrzeja Preussa udało się zgromadzić środki dzięki ofiarom wiernych, wykupujących „drzazgi”. Potem przyszło tylko czekać na wykonanie. Krzyż jest oczywiście dopasowany do stylistyki prezbiterium, a dodatkowe elementy posiada po swoich dwóch stronach. Wierni widzą umieszczone na zakończeniach krzyża sceny odnoszące się do ziemskiego życia Jezusa, z drugiej strony pokazują one rzeczywistość niebiańską.
PARKING JUŻ NIE DLA WSZYSTKICH
W bezpośrednim sąsiedztwie kościoła WNMP znajduje się spory parking należący do parafii. Przez lata był on udostępniany w zasadzie wszystkim, a z miejsc postojowych korzystali w czasie roku szkolnego np. uczniowie jednej z pobliskich placówek, którzy z racji wieku mogli mieć prawa jazdy i nie musieli korzystać ze środków komunikacji publicznej. Od dłuższego już czasu owo udogodnienie zaczęło spędzać duchownym sen z powiek. Najmniejszym z problemów było zaśmiecanie parkingu. Swego czasu ks. Preuss ogłosił w świątyni pół żartem, pół serio, że parking zajmuje niebezpiecznie eksponowane miejsce na policyjnej mapie zagrożeń i robi parafii nie najlepszą reklamę. Niedawno przy zjeździe z ul. Kętrzyńskiego postawiono tabliczkę informującą, że z parkingu mogą korzystać jedynie wierni uczestniczący w nabożeństwach lub osoby załatwiające sprawy w kancelarii parafialnej (fot. 2). Żeby osobom lekceważącym owo ograniczenie trochę utrudnić łamanie przepisów, w tygodniu dość często zamykany jest znajdujący się przy wjeździe szlaban.