Szkolne imprezy mogą być nie tylko rozrywką. W gminie Wielbark służą integracji uczniów z różnych placówek. Tak właśnie było podczas tradycyjnej dyskoteki andrzejkowej.
Okolicznościowe zabawy, spotkania, dyskoteki itp. organizowane są praktycznie w każdej placówce. W zwykłej andrzejkowej, szkolnej dyskotece nie byłoby nic osobliwego, gdyby nie fakt, że wspólne imprezy, organizowane przez wielbarskie szkoły mają swój szerszy wymiar. Podobnie było w czwartek, 27 listopada w Łatanej Wielkiej, gdzie bawiło się nie tylko blisko 60-osobowe grono tamtejszych uczniów z klas IV-VI, ale i ich rówieśnicy z Zabiel i Przeździęka Wielkiego.
- Chcemy, by uczniowie z odległych nawet miejscowości poznali się, zaprzyjaźnili po to, by łatwiej im było później, w gimnazjum - tłumaczy dyrektor szkoły w Zabielach Joanna Badysiak.
Taką argumentacją przekonała rodziców swych uczniów, co sprawiło, że do Łatanej Wielkiej pojechało nie 12 początkowo chętnych uczniów, a ponad 30. Tylu też przyjechało z Przeździęka.
- Taką współpracę prowadzimy już kilka lat - mówi dyrektor w Łatanej Wielkiej Jerzy Szczepanek. - Na podobne imprezy nie mogą, niestety, zjechać wszystkie gminne szkoły, bo uczniowie w naszych warunkach by się po prostu nie pomieścili.
Ale problem jest rozwiązywalny. Raz Zabiele jadą do Łatanej, innym razem Łatana do Wesołowa, a Wesołowo z kolei do Przeździęka.
W Łatanej więc bawiło się wspólnie blisko 120 uczniów, na przemian tańcząc bądź przeprowadzając tradycyjne andrzejkowe wróżby, nawiązując znajomości i przyjaźnie z rówieśnikami, z którymi za rok czy dwa przyjdzie im się spotkać w jednej szkole, a może nawet klasie.
- Nie będą się wtedy czuli obco, nie będą tworzyć zamkniętych grup, co zwykle sprzyja różnym konfliktom. I o to właśnie nam chodzi - mówią dyrektorzy wielbarskich podstawówek.
(hab)
2003.12.03