Blisko 11 mln zł, czyli aż 23,5% przyszłorocznego budżetu miasto zamierza wydać na inwestycje. Warunkiem powodzenia ambitnego planu jest jednak pozyskanie 4,4 mln zł z funduszy europejskich.

Inwazja inwestycji

Burmistrz Bielinowicz przygotował projekt przyszłorocznego budżetu miasta. Po stronie wydatków znajduje się kwota 47 mln zł, z czego tradycyjnie najwięcej pochłonie oświata (37,4%).

Wysoką, drugą pozycję z kwotą 11 mln zł (23,5%) zajmują inwestycje. Do zapowiadanych największych przyszłorocznych zadań należy rewitalizacja jezior i budowa stacji uzdatniania wody. Oba mają w sumie kosztować 5,9 mln zł. Warunkiem ich realizacji jest pozyskanie z funduszy europejskich ponad 4 mln zł.

Po latach przerwy powstanie w Szczytnie nowy budynek komunalny. Obiekt przy ulicy Łomżyńskiej, wartości 1,6 mln zł, finansowany będzie częściowo z kredytu. W przyszłym roku planowane jest także oddanie do użytku hali sportowej przy Gimnazjum nr 2. Dokończenie inwestycji pochłonie 1,6 mln zł, z czego 400 tys. zł miasto ma obiecane z UKFiT-u.

Zostaną zmodernizowane ulice Solidarności i Działkowa (420 tys. zł) oraz Chopina (240 tys. zł). Planowane jest też wykonanie dokumentacji (300 tys. zł), poprzedzające modernizacje ulic Przemysłowej, Łomżyńskiej i Moniuszki. Dalszy etap rozbudowy cmentarza kosztować będzie 200 tys. zł. W przyszłorocznym planie jest też skanalizowanie ulic Drzymały (80 tys. zł) oraz Wiejskiej, Moniuszki i Wieniawskiego (250 tys. zł). Listę inwestycji uzupełniają jeszcze monitoring miasta (50 tys. zł) i system umożliwiający elektroniczny obieg dokumentów w Urzędzie Miejskim (340 tys. zł). Na to ostatnie zadanie miasto spodziewa się pozyskać z zewnątrz 230 tys. zł.

Jaka jest pewność, że na tę i inne inwestycje uda się zgromadzić pieniądze z funduszy pomocowych?

Skarbnik Miasta Hanna Żylińska jest dobrej myśli.

- Nie zakładam czarnego scenariusza - mówi, opierając się na nieoficjalnych źródłach informacji. - Szansa na zdobycie planowanych środków jest bardzo duża.

Gdyby cel się powiódł, byłby to znaczący postęp w stosunku do roku bieżącego, w którym miasto największe środki zdobyło na budowę hali (500 tys. zł), wysypisko w Linowie (600 tys. zł) i zakup samochodu dla PCRE (90 tys. zł).

Równowaga

Przyszłoroczne dochody miasta mają wynieść 45,3 mln zł. Tu największą pozycję stanowią subwencje z budżetu państwa (12,7 mln zł), z których najwięcej środków zostanie przeznaczonych na zadania oświatowe (10,8 mln zł).

Z podatków i opłat lokalnych miasto zamierza pozyskać 8,1 mln zł. O 3% wzrośnie podatek od nieruchomości i opłata targowa. Na dotychczasowym poziomie zostanie natomiast podatek transportowy, opłata za psa i miejsce na cmentarzu.

Po raz pierwszy od wielu lat budżet zakłada zrównoważenie po stronie wydatków i dochodów (na koniec tego roku deficyt ma wynieść 2 mln zł).

By tak się stało, potrzebne są oszczędności. W przyszłym roku miasto dopłaci z dochodów własnych do oświaty 1,9 mln zł, czyli o ponad 1 mln zł mniej niż w mijającym roku. Powodem jest mniejsza o 227 liczba dzieci i związany z tym spadek (o 8) etatów nauczycielskich. Mniejsze dotacje otrzyma MDK (z 570 na 500 tys.) i biblioteka (z 505 na 450 tys.).

- Te jednostki mogą się ubiegać o środki pomocowe z zewnątrz na tzw. miękkie programy - uzasadnia skarbnik.

Cięcia będą też w samym urzędzie i podległych jednostkach. Przykładowo na zakup materiałów i wyposażenia przeznaczy się 151 tys zł (w tym roku - 175), szkolenia pracowników - 20 tys. (35 tys.), opłaty telefoniczne - 100 tys. zł (135 tys. zł), delegacje - 6 tys. zł (10 tys. zł). Ograniczenie wydatków ominie natomiast płace, które wzrosną o 2%.

(o)

2004.11.24