O krótkie podsumowanie tegorocznych Dni i Nocy Szczytna poprosiliśmy dyrektora Miejskiego Domu Kultury w Szczytnie Andrzeja Maternę.
- Za nami Dni i Noce Szczytna, pierwsze po dwuletniej przerwie i w nowym miejscu. Jak pan ocenia tegoroczną edycję imprezy?
- Pod względem organizacyjnym plaża to miejsce trafione w dziesiątkę. Opinie artystów, akustyków i oświetleniowców były takie, że to lokalizacja dużo lepsza niż pl. Juranda, chociażby dlatego, że dźwięk nie odbija się od budynków, tylko idzie tam, gdzie powinien.
- Ostatniego dnia, w niedzielę, podczas występu Smolika i Kev Foxa doszło do awarii zasilania.
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.