Decyzja o pierwszym dziecku jest czymś naturalnym, o drugim można powiedzieć, że rodzice dopuszczali tę opcję. Ale trzecie dziecko? To już wydaje się poważniejszą sprawą. Rodziny wielodzietne w dzisiejszych czasach zaczynają należeć do rzadkości.

Jak jest drugie, to czemu nie trzecie
Honorata Kiernozek, mama trzech synów – od lewej: Maćka, Wiktora i Bartka – przekonuje, że ich wychowywanie nie jest tak trudne, jak się niektórym wydaje

NIE RODZĄ DLA 500+

Dane statystyczne dotyczące urodzeń w powiecie szczycieńskim nie napawają optymizmem. Liczba ich spada i nie pomaga tu wcale program 500+. W ubiegłym roku kalendarzowym urodziło się 537 dzieci. To bardzo skromny wynik w porównaniu do boomu na rodzicielstwo notowanego w latach 80. (1446 urodzeń) i 60. (1517 urodzeń) ubiegłego stulecia.

Są jednak pary i małżeństwa, które decydują się w dzisiejszych czasach na trzecie dziecko.

Pani Agnieszka z Sasku Wielkiego jest mamą dwójki dzieci - dziewięcioletniej córki i sześcioletniego syna. Z mężem spodziewają się właśnie trzeciego maleństwa.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.