Właściwa reakcja radnej Anny Rybińskiej być może zapobiegła nieszczęściu. Podczas wieczornego spaceru natknęła się na leżącego na chodniku nietrzeźwego mężczyznę. Bojąc się o jego życie, zadzwoniła na policję, która uniemożliwiła 51-latkowi zimowy nocleg pod chmurką.

Jak radna zaradziła tragedii
Anna Rybińska – Wiedziałam, że jeśli ten człowiek tam zostanie, to do rana zamarznie

W środowy wieczór 13 lutego radna Anna Rybińska wybrała się na spacer w kierunku Nowego Gizewa. W pewnej chwili zauważyła leżącego na chodniku nietrzeźwego mężczyznę. - Zdjął buty i wyglądało na to, jakby szykował się do spania – relacjonuje radna. Dodaje, że obok przejeżdżali rowerzyści, ale żaden z nich nie zwracał uwagi na leżącego człowieka. W tej sytuacji sama zadzwoniła na policję, prosząc o interwencję.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.