…jeszcze będzie normalnie – śpiewał trzydzieści lat temu, w czasie przemian w Polsce i w Europie, zespół Tilt.

Jeszcze będzie przepięknie... Do tych słów piosenki odwoływało się przy różnych okazjach jedno z politycznych ugrupowań, co ostatecznie nie spodobało się liderowi Tiltu Tomaszowi Lipińskiemu i zaprotestował przeciwko wykorzystywaniu utworu w podobnym celu. Arkusze ze słowami nawiązującymi do znanej piosenki zawisły niedawno w oknie jednej ze szczycieńskich kawiarń (fot. 1), a nawet na tablicy ogłoszeniowej zakładu pogrzebowego. Trudno doszukiwać się tu akcentów politycznych i wokalista popularnej niegdyś grupy nie zażąda raczej usunięcia tego budzącego nadzieję hasła. Ku pokrzepieniu serc śpiewał kiedyś Tomasz Lipiński, podobny jest także przekaz koncertów organizowanych w ostatnich tygodniach. Z racji tego, że niemożliwe stało się śpiewanie w wypełnionych salach koncertowych czy na stadionach, artyści występują on-line.

W ten nurt wpisał się ze swoim koncertem nadziei również nasz lokalny wykonawca Jarosław Chojnacki. W miniony piątek transmisję przeprowadził na profilu facebookowym dźwierzucki GOK (fot. 2). W ciągu godziny pieśniarz oprócz własnych kompozycji zaprezentował także utwory z repertuaru Krzysztofa Klenczona, Przemysława Gintrowskiego czy znaną polską przeróbkę piosenki Boba Dylana. Przedsięwzięcie wpisywało się w hasło „Zostań w domu”, a ci, których koncert zatrzymał przed wyjściem na wieczorny spacer, nie mieli chyba powodów do narzekań. Nadzieję na to, że będzie lepiej, daje częściowe odstąpienie od obostrzeń. Kto wie, może za ileś lat w podręcznikach historii 20 kwietnia 2020 r. (łatwo zapamiętać) będzie nazywany początkiem, powiedzmy, odwilży. Od ostatniego poniedziałku można np. znowu wejść do lasu. W minioną sobotę chcieliśmy sprawdzić, czy to miejsce wypoczynku nie kusi już w weekend. Nieco się zdziwiliśmy, bo przy wjeździe do kompleksu pomiędzy Szczytnem i Sędańskiem, nie zobaczyliśmy żadnych zakazów (fot. 3). Widocznie uznano, że wszyscy powinni o nich słyszeć, a jeśli ktoś nie włącza telewizora czy nie zagląda do internetu – to jego strata. Rzuciliśmy tylko okiem na kwitnące mimo suszy białe zawilce i bez opuszczania pojazdu zawróciliśmy w kierunku Szczytna, bo tam naszą uwagę zwróciło parę spraw.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.