Dzięki przychylności pana Starosty i przyjaznej pomocy pracowników Wydziału Budownictwa i Architektury miałem możliwość pogrzebania w rysunkach dokumentacji budowlanej obudowy wieży ciśnień, a także towarzyszących rysunkom urzędowym dokumentom. Zdobyłem zatem pewną wiedzę dlaczego oglądamy coś tak wyjątkowo paskudnego.
Tą wiedzą chcę się dziś podzielić z czytelnikami. Przede wszystkim muszę uczciwie przyznać, że nigdzie nie doszukałem się świadomej złej woli lub podejrzanych machinacji. Pierwsze prace nad dokumentacją rozpoczęto szesnaście lat temu, a cały proces twórczy ma dość bogatą historię.
Autorem koncepcji obudowy zabytkowej wieży ciśnień obiektem o charakterze mieszkalnego apartamentowca jest olsztyński architekt Witold Czajkowski. Prace projektowe rozpoczął on po otrzymaniu w roku 1999 decyzji o warunkach zabudowy. Decyzję taką wydał Urząd Miejski w oparciu o miejscowy plan ogólnego zagospodarowania przestrzennego, uchwalony w roku 1993. Decyzja tak oto określa planowaną inwestycję: budowa budynku w zabudowie zwartej z istniejącym obiektem wieży ciśnień. Pan Witold Czajkowski, architekt zmarły dziesięć lat temu, to doświadczony, wysokiej klasy twórca. Posiadał tytuł sędziego konkursowego SARP, a taką funkcję pełnili najlepsi z najlepszych. Był także konserwatorem zabytków architektury, autorem, między innymi, wielu ciekawych rozwiązań we Fromborku. Trudno zatem zarzucić mu brak kompetencji. Nic też dziwnego, że wojewódzki konserwator zabytków, pan Jacek Wysocki, uzgodnił przedłożony projekt. Przy tym w swoich ustaleniach wyraźnie napisał, że wieżę ciśnień należy wyremontować.