...Duże Domowe zjawiskowe. Zachód słońca, to jeden z piękniejszych cudów natury. Spotkanie dnia z nocą stanowi natchnienie dla malarzy, fotografików, twórców słowa pisanego. Uwielbiam podziwiać zachowanie słonecznej kuli nad brzegiem naszego jeziora. Stoję zapatrzona w niebo i za każdym razem ulegam czarowi.
Patrzę na coś oczywistego, powtarzalnego, ale jakże zjawiskowo właśnie niepowtarzalnego. Bowiem każdy zachód ma inny przebieg, a odbicie zachowań nieba w wodnej toni pogłębia doznania. Promienie bywają figlarne, pieszczą fale, muskają molo, czeszą szuwary, połyskują na drzewach półwyspu, przysiadają na żaglach, płyną żabką, odpoczywają na plaży... Niebo potrafi być krwawe i czasem roni łzy deszczu, bywa purpurowe, różowe, potrafi zadziwić tęczową wstęgą. Mieszkańcy Szczytna i turyści często przysiadają na ławkach lub po prostu stoją zapatrzeni w urokliwe zjawisko. Motyw zachodzącego słońca nad brzegiem Dużego Domowego, to wręcz magia.
Zachody słońca zawsze mnie fascynowały, nie tylko je podziwiałam, ale i zbierałam utrwalone na widokówkach lub wyciętych z gazet ilustracjach. Z obserwowaniem tego zjawiska nie miałam kłopotów, wszak mieszkałam przy ul. Sienkiewicza, więc nad wodę miałam dwa kroki. Natomiast posiadanie utrwalonego motywu zachodu stanowiło olbrzymi problem, ponieważ zarówno w prasie, jak i na pocztówkach pojawiał się on sporadycznie.