Tegoroczne Dni Kresowe już za nami. Przyjazd do Szczytna zespołu „Prząśniczka” z Landwarowa koło Wilna, stał się okazją do rozmowy z Edwardem Mogilnickim, kierownikiem artystycznym oraz z Karolinką Abucewicz i Justynką Jackiewiczutie, dwiema najmłodszymi zespolankami. W kolejnych wydaniach „KM” zaprezentujemy następne wywiady z Polakami mieszkającymi na Wileńszczyźnie, którzy odwiedzili nasze miasto.
Od jak dawna jesteście w zespole, jakie są wasze ulubione przedmioty?
Karolinka: - Chodzę do czwartej klasy i jestem w zespole od roku. To jest mój pierwszy wyjazd z domu do Polski. Moje ulubione przedmioty to przyroda i język litewski.
A język polski?
Karolinka, Justynka: - NORMALNIE.
Justynka: - Jestem w zespole od pięciu lat. Cztery lata byłam w „Kolorowych nutkach”. Bardzo lubię tak jak Karolina, przyrodę oraz matematykę.
Edward Mogilnicki: - „Kolorowe Nutki” to jest zespół małych dzieci będący „przedszkolem” „Prząśniczki”. Śpiewają w nim uczniowie poniżej czwartej klasy.
Kto was namawiał do pracy w zespole i jak często odbywają się próby?
Karolinka, Justynka: - Nasze mamy i pan Edek. W domu uczymy się zadanych piosenek, a próby są w każdy poniedziałek i czwartek. Za pracę w zespole możemy otrzymać na świadectwie dziesiątki (na Litwie skala ocen jest od 1 do 10).
Prowadzenie zespołu z 25-letnią historią nie należy chyba do łatwych zadań?
Edward Mogilnicki: - Najbardziej doskwierają nam kłopoty związane z zakupem strojów i brakiem wykształconych polskich muzyków i choreografów. Nasze dzieci polskich tańców uczy Krystyna Rajszitie. Dojeżdża do nas aż z Kowna, gdzie jest członkiem polskiego zespołu „Kotwica”. Uczestniczyła w wielu warsztatach tańca organizowanych w Polsce. Nieoceniona jest pomoc całej dyrekcji szkoły i Stanisławy Mojsiewicz - nauczycielki będącej naszym opiekunem. Wspiera nas samorząd rejonu trockiego i Konsul Generalny RP w Wilnie Stanisław Cygnarowski.
Rozmawiał: Paweł Bielinowicz/Fot M.J.Plitt