W moim cyklu wspomnę dziś o Kacprze Zimnym, byłym Staroście Szczycieńskim zmarłym 29 maja 2015 roku, który bezspornie należał do najaktywniejszych pod względem zawodowym i społecznym mieszkańców naszego powiatu.
Urodził się 16 października 1929 roku w Wawrzeńczycach k. Krakowa, więc w dniu śmierci (29 maja 2015 r.) miał prawie 86 lat. Podczas wojny, jako kilkunastoletni chłopak, pracował przymusowo przy zrywce drewna i budowie bunkrów dla Niemców. Uczył się w konspiracyjnym liceum. W rodzinie zaszczepiono mu miłość do tradycji ruchu ludowego oraz wpojono ogromny szacunek do Wincentego Witosa i Stanisława Mikołajczyka. Zawsze wspominał, że sprzed wojny pamiętał wozy konne na krakowskim Kleparzu pełne pomidorów i ogórków, bogatą w rybę Wisłę i flisaków. Z dumą opowiadał, że w jego rodzinnym 16-hektarowym gospodarstwie trzymano dobre konie wytypowane dla potrzeb straży pożarnej.
W 1951 r. ukończył Liceum Agrotechniczne w Czernichowie i w tym właśnie roku rozpoczął pracę zawodową w Państwowym Ośrodku Maszynowym (POM) w Dobrym Mieście. Po odbyciu tam stażu, w grudniu przeniósł się do POM-u w Szczytnie, gdzie pracował przez trzy lata.
Pan Kacper na początku lat 50. dwudziestego wieku, służąc w Wojsku Polskim, regularnie przyjeżdżał na wszystkie przepustki do Szczytna - do swej wybranki Haliny, jako narzeczony.