Podczas gdy bezrobocie wśród młodzieży w naszym regionie jest bardzo wysokie, praca w policji przedstawia się jako perspektywa wyjątkowo atrakcyjna. Dlatego trwający obecnie dobór nowych policjantów przyciąga tłumy chętnych. Niestety, nie wszyscy spośród nich spełniają kryteria niezbędne do pracy w zawodzie.

Kandydaci bez polotu

SZTURM CHĘTNYCH

Praca w policji to bardzo nęcąca perspektywa. Wobec trudności ze zdobyciem jakiejkolwiek posady, młodzi ludzie szturmują szkoły policyjne. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, jakim wyzwaniom należy sprostać, aby znaleźć zatrudnienie w policji. Każdy z chętnych musi przejść przez wieloetapowe sito egzaminacyjne. Ponadto samo zdanie egzaminu nie gwarantuje jeszcze uzyskania wymarzonej pracy, bowiem szansę na zatrudnienie mają tylko ci, którzy osiągną najlepsze wyniki. Procedura doboru nie jest prosta. Kandydaci, po złożeniu podania w stosownej do miejsca zamieszkania komendzie wojewódzkiej, stawiają się w jednej ze szkół policyjnych, gdzie odbywa się właściwy egzamin. Testy przeprowadza również szczycieńska Wyższa Szkoła Policji. Rekrutacja rozpoczęła się w sierpniu i potrwa do końca roku 2005.

Policjantem może zostać każdy, kto posiada wykształcenie minimum średnie, nie był karany i ma obywatelstwo polskie. Egzamin składa się z dwóch części. Pierwsza to test, w którym kandydaci na policjantów odpowiadają na 40 pytań. Zakres wymaganej wiedzy obejmuje przedmioty humanistyczne, ze szczególnym uwzględnieniem wiedzy o społeczeństwie oraz znajomość ustawy o policji.

- Żeby uniknąć jakichkolwiek podejrzeń o oszustwa, wszystkie testy zostały zakodowane - tłumaczy nadkomisarz Marcin Piotrowski, rzecznik WSPol.

Jeśli ktoś przebrnie przez pierwszy etap, czeka go sprawdzian tężyzny fizycznej. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety mają do pokonania ten sam tor przeszkód. Zadanie należy wykonać w określonym czasie (innym dla kobiet i mężczyzn). To jednak jeszcze nie koniec egzaminacyjnych zmagań. Po przebyciu etapu sprawnościowego należy jeszcze odbyć rozmowę z psychologiem i uzyskać zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do wykonywania zawodu. Dopiero potem otrzymuje się skierowanie na trwający 12 miesięcy kurs, bezpośrednio przygotowujący do pracy policjanta.

ORŁY I MIERNOTY

Mimo dużej liczby chętnych, uzupełnianie braków kadrowych w policji przebiega opornie. Rzecznik WSPol. nie kryje rozczarowania marnym przygotowaniem niedoszłych policjantów.

- Z przykrością muszę stwierdzić, że ogólny poziom wiedzy i sprawności fizycznej kandydatów nie jest wysoki - mówi nadkomisarz Piotrowski. Od końca sierpnia w organizowanym przez WSPol. doborze kadry wzięło udział 3667 osób, z czego przez egzaminacyjne sito przeszło zaledwie 365, a więc około 10 procent.

- Wolne etaty zostaną rozdysponowane, ale nie sądziliśmy, że będzie przebiegać to tak opornie. Kryteria są wysokie, ale w ten sposób mamy gwarancję, że nasi policjanci to prawdziwe "orły" - dodaje rzecznik. Według niego o pracę starają się bardzo różni ludzie. Są wśród nich tacy, którzy od dawna myśleli o zawodzie policjanta, ale też osoby całkiem przypadkowe, liczące na łut szczęścia.

ODROBINA TRENINGU

Do przypadkowych kandydatów z pewnością nie zaliczała się pani Kamila, studentka prawa, od dłuższego czasu biorąca pod uwagę możliwość podjęcia pracy policjantki.

- Zawsze chciałam pracować w policji. Pod tym kątem wybrałam kierunek studiów - mówi. Przyznaje, że nie miała trudności z testem teoretycznym i jej wiedza wyniesiona z uczelni w pełni wystarczyła do jego zaliczenia. Do części sprawnościowej musiała się jednak przygotować. Po trzech tygodniach treningów poradziła sobie z policyjnym torem przeszkód. Jako dość nieprzyjemną pani Kamila wspomina rozmowę z psychologiem:

- Na podstawie danych osobowych zadawano nam pytania, często o osobistym charakterze. Ten wywiad miał najwyraźniej na celu sprawdzenie naszej odporności na stres oraz tego, jak łatwo wpadamy w irytację.

Mimo dużej liczby chętnych, pani Kamila nie dostrzegła wśród nich przejawów niezdrowej konkurencji:

- Atmosfera była sympatyczna, choć wszystkim zależało bardzo na tej pracy. Zawód policjanta to pewne, dające stabilizację zajęcie - mówi.

ZAPOTRZEBOWANIE NA BIEŻĄCO

Z trwającego właśnie naboru komenda powiatowa w Szczytnie nie zatrudniła jeszcze nikogo.

- W chwili obecnej mamy tylko jeden wakat. Ale ruch kadrowy trwa cały czas. W przyszłym roku zwolnią się miejsca, bo kilku pracowników odejdzie na emeryturę - mówi inspektor Sławomir Mierzwa, komendant KPP w Szczytnie. Dodaje, że samo przebycie testów z dobrym wynikiem nie gwarantuje jeszcze otrzymania stałej posady w policji. Aby stać się stuprocentowym policjantem, należy jeszcze przejść trzyletni okres próbny, podczas którego aplikant jest oceniany przez swojego przełożonego-opiekuna.

- Jeśli ma złe opinie odnośnie przydatności do zawodu, jest zwalniany. Jednak do tej pory podobne przypadki należały do rzadkości - mówi komendant.

Wojciech Kułakowski

2005.11.09