Największą bolączką mieszkańców Sędańska jest fatalny stan drogi prowadzącej do ich miejscowości. Ten temat zdominował spotkanie członków i sympatyków Stowarzyszenia „Nasz Sędańsk” z władzami gminy Szczytno i powiatu.

Kiedy zrobicie nam drogę?

Prezentacja działalności Stowarzyszenia „Nasz Sędańsk” odbyła się w minioną sobotę w świetlicy wiejskiej. Formalnie istnieje ono dopiero od lipca ubiegłego roku. Powstało z inicjatywy kilku mieszkańców Sędańska, którzy za cel postawili sobie m.in. aktywizację lokalnego środowiska, działanie na rzecz ekologii, w tym ochronę przed degradacją malowniczego Jeziora Sędańskiego. Obecnie skupia ono około 30 osób, a jego zarząd tworzą: Marek Goławski (przewodniczący), Aleksander Staniek (zastępca), Elżbieta Bączek (sekretarz) i Jerzy Grzyb (skarbnik).

W sobotnim spotkaniu wzięli udział m.in. wójt gminy Szczytno Sławomir Wojciechowski, skarbnik Jolanta Cielecka oraz starosta Jarosław Matłach. Ich obecność mieszkańcy wykorzystali do poruszenia najbardziej palących problemów trapiących wieś. Jednym z nich jest opłakany stan gruntowej drogi biegnącej przez las do Szczytna. Miejscowi już od wielu lat domagają się jej remontu. Obecnie przejazd nią dla wielu kończy się awariami samochodów.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.