Klęska Błękitnych w Giżycku* Lider z Dobrego Miasta za silny dla SKS-u* Omulew znowu nieskuteczna.

Nasze zespoły zakończyły rundę jesienną. W nie najlepszym, niestety, stylu. Punkt zdobyła jedynie Omulew Wielbark, grająca jednak z zespołem z dołu tabeli. Jeśli rozgrywki sportowe nie zostaną z powodów pandemicznych wstrzymane, przed Błękitnymi, SKS-em i Omulwią dwie listopadowe serie spotkań rozpoczętej awansem rundy wiosennej.

Kiepski koniec rundy
Pod bramką Błękitnych (ciemne stroje, między słupkami Brzozowski) bardzo często było w sobotę gorąco

IV liga

17. kolejka

Mamry Giżycko - Błękitni Pasym 6:0 (3:0)

1:0 – (10.), 2:0 – (21.), 3:0 - (36.), 4:0 – (73.), 5:0 – (81.), 6:0 – (83.)
Błękitni: Brzozowski (80. Zink), Mikulak, Stańczak, Dobrzyński, Świercz, Chlebowski (80. Łukaszewski), Chrzanowski, Kulesik (76. Jędrzejewski) , Kępka, P. Kowalewski, Malanowski.

Pasymianom mogło się przypomnieć w Giżycku spotkanie z Mamrami z inauguracji IV-ligowego sezonu 2017/2018. Błękitni przegrali wówczas u siebie 0:5 i mimo dobrych chęci byli po prostu bezradni. Usprawiedliwieniem z minionej soboty może być wyjazd na mecz w mocno osłabionym składzie oraz to, że Mamry są co prawda nieoczekiwanym, ale nieprzypadkowym liderem. Goście starali się prowadzić otwartą grę, jednak ich wysiłki niewiele dawały. W 10. min padł gol nr 1. Gospodarze przez kilkadziesiąt sekund utrzymywali się przy piłce przy dość biernej postawie zawodników Błękitnych. Wszystko skończyło się dograniem z prawej strony i umieszczeniem futbolówki w pustej bramce. W 21. min Mamry przeprowadziły z kolei akcję lewym skrzydłem. Wprawdzie piłkę po rajdzie zawodnika miejscowych odbił Brzozowski, ale przy dobitce jego partnera nie miał szans. Kolejne minuty wyglądały podobnie – bezradność pasymian i groźne sytuacje na polu karnym Błękitnych.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.