Nowy komendant policji przyjechał do Dźwierzut prosić radnych o dofinansowanie zakupu samochodu dla dzielnicowego. Starania te mogą się nie powieść, bo do działalności jego podwładnego są duże zastrzeżenia. - Albo przebywa na zwolnieniu, albo na urlopie. A jak już jest to nie ma czasu – żalił się komendantowi jeden z mieszkańców, który kilkakrotnie w ostatnim czasie stał się ofiarą przestępstwa.

Kim jest pan dzielnicowy?

ALBO NA URLOPIE, ALBO NA ZWOLNIENIU

Dźwierzuty to kolejny po miejskim w Szczytnie i powiatowym samorząd, który odwiedził nowy komendant policji inspektor Cezary Gołota. Podczas spotkania z radnymi usłyszał wiele gorzkich słów pod adresem swoich podwładnych. Piotr Mielecki, mieszkaniec gminy Dźwierzuty, mówił o tym, że funkcjoriuszy z radarami można spotkać przy wjazdach do poszczególnych miejscowości, czy w czasie żniw kontrolujących rolników jadących na niesprawnym sprzęcie. Nie ma ich natomiast tam gdzie istnieje rzeczywiste zagrożenie.

– Jesteśmy okradani w biały dzień – mówił Mielecki, dodając, że sam w ostatnim czasie kilkakrotnie stał się ofiarą przestępstwa. Przez dwa miesiące próbował skontaktować się z dzielnicowym, ale bezskutecznie. – Z nim jest sytuacja kuriozalna, bo albo przebywa na chorobowym, albo na urlopie. A jeśli już pracuje to nie może przyjechać, bo nie ma czasu – relacjonował.

Poirytowania sytuacją nie krył też wójt Czesław Wierzuk.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.