Rozmowa z Januszem Zakrzewskim, szefem „Mobilnej Sceny”

Kłótnia o pieniądze dla ludzi kultury
Janusz Zakrzewski: - Środowisko samo dorzuciło do pieca, okładając się nawzajem

- Pana firma „Mobilna Scena” znalazła się na liście 2064 podmiotów związanych z kulturą, które mają otrzymać rządową pomoc z Funduszu Wsparcia Kultury jako rekompensatę za poniesione straty w okresie pandemii. Do rozdysponowania jest 400 mln zł, z czego wam ma przypaść kwota 105 tys. zł. To chyba pozwoli przetrwać?

- Tak, jest szansa, że będziemy mogli normalnie funkcjonować, oczywiście jeśli te wszystkie zakazy i obostrzenia za kilka miesięcy się skończą i otrzymamy w końcu pieniądze, co na tę chwilę nie jest wcale pewne. Minister Gliński po protestach wstrzymał wypłaty.

- Inicjatywa ministerstwa kultury wzbudziła wiele emocji, także w samym świecie kultury. Kazik i jego Kult wydali oświadczenie, w którym skrytykowali rząd, twierdząc, że ten zabrał uczciwie pracującym ludziom pieniądze po to, żeby oddać je artystom.

- Dużo jest na ten temat nieścisłości. Przede wszystkim nie są to pieniądze polskich podatników, tylko środki przekazane dla polskiego rządu z UE na ratowanie kultury. Po drugie, te pieniądze są znaczone. Można je wydać tylko i wyłącznie na konkretne cele

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.