Fatalna passa na szczycieńskim rynku pracy trwa. Właściciel kaszarni, spółka „Melvit”, przeniósł z niej produkcję do nowoczesnego zakładu w Krukach w powiecie ostrołęckim. O zamknięciu zakładach władze miasta i powiatu dowiadują się od „Kurka”. Przedstawiciele spółki unikają odpowiedzi na nasze pytania.

Koniec kaszarni?

PRZENIEŚLI SIĘ POD OSTROŁĘKĘ

- W kaszarni nikt już nie pracuje, ludzie są na wypowiedzeniach – taką informację usłyszeliśmy w miniony piątek, dzwoniąc do działu handlowego szczycieńskiego zakładu. Sygnały o zamknięciu kaszarni docierały do nas już wcześniej. Przedstawiciele spółki „Melvit”, właściciela zakładu, unikali jednak kontaktu z „Kurkiem”. Jeszcze w czerwcu wysłaliśmy mailem do prezesa Sławomira Kamińskiego pytania w tej sprawie, ale do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Nic nie dały też dwukrotne próby telefonicznej z nim rozmowy. Dyrektor kaszarni w Szczytnie Robert Malinowski również odmówił nam udzielenia informacji, odsyłając do centrali w Ostrołęce.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że kaszarnia zakończyła działalność na przełomie czerwca i lipca, a jej produkcję przeniesiono do wybudowanego za 80 mln zł nowoczesnego zakładu w Krukach w powiecie ostrołęckim. - Włodarze miasta, gminy i powiatu Szczytno powinni zrobić wszystko, żeby zakład pozostał i rozbudowywał się na naszym terenie, a tak wszyscy pracownicy poszli na bruk – mówi jeden z pracowników kaszarni.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.