Miło jest otrzymywać prezenty, a tak należy potraktować ustawę o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, która obowiązuje od 21 grudnia bieżącego roku. Określa ona, jakie działania lub zaniechania sprzedawców i usługodawców są uznawane za nieuczciwe. Ustawa stanowi instrukcję dla przedsiębiorców w zakresie tego, czego powinni się wystrzegać w swych reklamach. Dobry przykład dała Telekomunikacja Polska SA, która poinformowała klientów, iż z oferty znikają chwytliwe oznaczenia taryf, np. „darmowe weekendy, wieczory i rozmowy” i w to miejsce wprowadziła nazwy mające więcej wspólnego z rzeczywistością.
W przyszłym roku powinny zginąć z reklam i wszelkich regulaminów sprzedaży wyrażenia: „zawsze za darmo”, „darmowe”, „najtańsze na rynku”. W tym ostatnim przypadku sprzedawcy będą musieli być szczególnie ostrożni, bo gdy konsument znajdzie w innym sklepie ten sam towar w niższej cenie, wolno mu będzie nawet żądać unieważnienia poprzedniej umowy. Trzeba pamiętać, że sprzedawcy odpowiadają za reklamy towarów będących w ofercie ich sklepów. Nieważne jest, że nie byli ich twórcami.
Dzięki nowym regulacjom prawnym firmy nie będą już mogły w nieuczciwy sposób zachwalać swoich produktów. Powinny zniknąć fałszywe ogłoszenia o całkowitej wyprzedaży lub likwidacji sklepu, prezentacja dodawanych produktów jako darmowych, oferty kosmetyków, które wbrew zapewnieniom producentów wcale nie posiadają wykazanych właściwości, np. usuwania zmarszczek. Skończy się również bezkarne powoływanie się przez firmy na nieistniejące certyfikaty jakości bądź kodeksy dobrych praktyk.
Nowe przepisy pozwolą każdemu konsumentowi wziąć sprawy w swoje ręce. Dochodzenie roszczeń na drodze indywidualnej ułatwi przede wszystkim prawo do wniesienia powództwa do sądu w przypadku zagrożenia lub naruszenia interesów ekonomicznych oraz przeniesienie ciężaru dowodu na przedsiębiorcę, któremu zarzucamy działanie wprowadzające w błąd. W praktyce oznacza to, że właśnie przedsiębiorca będzie musiał przekonać sąd, że nie dopuścił się działania godzącego w interesy konsumentów.
Do tej pory wielu konsumentów rezygnowało z egzekwowania swoich praw ze względu na dużą trudność oraz koszt udowodnienia, że produkt czy usługa nie posiada cech, o których informował go przedsiębiorca. Przeniesienie ciężaru udowodnienia, że nie jest tak jak twierdzi konsument znacznie ułatwi dochodzenie roszczeń konsumenckich.
Agata Gołaszewska-Horak