Od przyszłego roku szkolnego Szkoła Podstawowa w Wesołowie nie będzie funkcjonować. Uchwałę wyrażającą zamiar jej likwidacji przyjęli wielbarscy radni. Decyzja jest podyktowana nie tylko względami ekonomicznymi, ale głównie tym, że rodzice dzieci z Kucborka już od dawna postulowali, by uczyły się one nie

w Wesołowie, lecz w Wielbarku.

Koniec szkoły w Wesołowie

KUCBORK CHCIAŁ DO WIELBARKA

Likwidacja Szkoły Podstawowej w Wesołowie ma nastąpić z dniem 31 sierpnia 2013 roku. Uchwałę wyrażającą taki zamiar podjęli wielbarscy radni podczas ubiegłotygodniowej sesji. Wcześniej wójt Grzegorz Zapadka informował o tych planach mieszkańców podczas zebrań wiejskich. Zastrzeżeń do zamiarów władz gminy nie wniósł Związek Nauczycielstwa Polskiego.

Zwykle decyzje o zamykaniu szkół są podyktowane względami oszczędnościowymi i demograficznymi – z roku na rok liczba dzieci się zmniejsza, a samorządy muszą ponosić coraz większe koszty funkcjonowania małych placówek. W przypadku Wesołowa sytuacja wygląda nieco inaczej. Liczną grupę uczniów tej placówki stanowią mali mieszkańcy Kucborka. Już kilka lat temu ich rodzice zwrócili się do wójta Zapadki z wnioskiem o zmianę obwodu szkolnego i przeniesienie swoich pociech do podstawówki w Wielbarku. Do niej zresztą uczniowie z Kucborka uczęszczali jeszcze na przełomie lat 80. i 90. Dopiero wyż demograficzny spowodował konieczność skierowania ich do SP w Wesołowie. Tymczasem dzieci mają do niej dalej – dojeżdżają po 13 km, podczas gdy odległość do Wielbarka to zaledwie … 3 kilometry.

CO DALEJ Z PRACOWNIKAMI?

Wiosną tego roku rodzice wysłali do gminy kolejną petycję w tej sprawie, pod którą podpisało się około 80 osób. Kuratorium po rozmowach z wójtem wstępnie zgodziło się na zmianę obwodu.

- Wtedy okazało się, że w szkole w Wesołowie zostałoby tylko 24 uczniów – mówi Grzegorz Zapadka. To postawiło pod znakiem zapytania sens utrzymywania placówki.

- Prośba rodziców to najważniejszy aspekt wygaszenia działalności tej instytucji – podkreśla wójt. Kolejny to względy demograficzne. Obecnie do szkoły uczęszcza tylko 46 dzieci, a prognozy mówią, że z roku na rok liczba ta będzie się zmniejszała.

- Przy tak dużym budynku trudno by było tę placówkę utrzymać – przekonuje Zapadka. Zapewnia, że nauczyciele z Wesołowa otrzymają przynajmniej po 1/2 etatu w innych szkołach, podobnie ma być z obsługą.

- Rozmawiałem już z dyrektorami, aby nie zatrudniali nowych osób, tylko zachowali etaty dla tych, których trzeba zwolnić – mówi wójt. Przekonuje też, że w Wielbarku uczniowie będą mieli lepsze warunki do zdobywania wiedzy, bo placówka w stolicy gminy jest lepiej wyposażona i niedawno wyremontowana.

Uchwałę w sprawie zamiaru likwidacji SP w Wesołowie radni podjęli przy jednym głosie wstrzymującym Adama Jarząbka.

(ew)