ZŁODZIEJSKA ZAŁOGA Z MYSZYŃCA

W środę 22 kwietnia w Myszyńcu szczycieńscy kryminalni zatrzymali dwóch sprawców kradzieży elektronarzędzi.

47-latek i jego 28-letni znajomy między 20 a 21 marca z garażu położonego na terenie jednej z posesji w gminie Dźwierzuty, wynieśli sprzęt o łącznej wartości 3550 złotych. Łupem mieszkańców Myszyńca padły m.in.: piła spalinowa, przekaźniki, spawarka, myjka ciśnieniowa, podkaszarka spalinowa, prostownik, wiertarka, centralki do maszyn oraz szlifierka kątowa. Mężczyźni noc spędzili w policyjnej celi. Młodszy z nich w trakcie zatrzymania miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Po jego wytrzeźwieniu obaj usłyszeli zarzuty, do których się przyznali. Miłośnikom narzędzi budowlanych grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

ZMAGANIA Z OGNIEM W LIPOWCU

W sobotę 25 kwietnia około godziny 11.00 strażacy zostali wezwani do pożaru w Lipowcu. Palił się tam murowany budynek gospodarczy oraz przylegająca do niego drewniana wiata. Oba obiekty w chwili dojazdu pierwszych zastępów straży były całkowicie objęte ogniem. Zagrażał on także sąsiednim zabudowaniom – drewnianej szopie oraz innemu budynkowi gospodarczemu. W palącym się obiekcie nie było ani osób poszkodowanych, ani inwentarza. Pożar został ugaszony. Spaleniu uległ budynek gospodarczy i wiata wraz z zawartością – m.in. sianem, drewnianymi paletami, deskami, rowerem i dziecięcymi hulajnogami. Na szczęście ogień nie przedostał się na sąsiednie obiekty.
(ew) na podstawie KPP Szczytno, KP PSP Szczytno

POŻAR TARTAKU W LIPOWCU

w sobotę 25 kwietnia w Klonie doszło do pożaru na terenie tartaku. Przybyli na miejsce strażacy zastali całkowicie objętą ogniem wiatę stojącą przy hali produkcyjnej. Pożar przeniósł się już także na więźbę dachową hali. Ogień został ugaszony, ale wiata spłonęła doszczętnie. Częściowemu zniszczeniu uległo też wyposażenie obiektu, w tym trak taśmowy oraz wentylator. Spalona została również instalacja fotowoltaiczna znajdująca się na dachu hali. Straty spowodowane przez ogień oszacowano wstępnie na ok. 140 tys. złotych, Przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej.

WIATR PSUŁ SZYKI STRAŻAKOM

W piątek 24 kwietnia po południu w Nowych Czajkach wybuchł pożar budynku gospodarczego, w którym składowane było m.in. drewno opałowe. Akcję strażakom utrudniał silny wiatr. - Wskutek jego podmuchów ogień przeniósł się na drewniany płot i stojącą w pobliżu drewnianą stodołę – relacjonuje kpt. Łukasz Wróblewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. Dzięki sprawnej akcji gaśniczej rozprzestrzenianie pożaru udało się zahamować. Doszczętnie spłonął jednak budynek gospodarczy wraz z zawartością. Płot uległ tylko częściowemu nadpaleniu, a stodoła została uratowana.