KIEROWAŁ, CHOĆ MIAŁ CZTERY PROMILE

Jak może się zakończyć jazda na podwójnym gazie, przekonał się 40-letni mieszkaniec gminy Szczytno. Kompletnie pijany mężczyzna w niedzielę 19 czerwca w Szczytnie, wykonując manewr skrętu w lewo, uderzył w BMW. Sprawca nie zatrzymał się jednak w miejscu zdarzenia. Dalszą jazdę uniemożliwił mu poszkodowany, który wezwał policję. Funkcjonariusze stwierdzili, że 40-latek miał w organizmie blisko 4 promile alkoholu. Amator jazdy „po kielichu” został zatrzymany i osadzony w policyjnej celi.
Mieszkaniec gminy Szczytno jest niechlubnym rekordzistą minionego tygodnia jeśli chodzi o ilość promili w organizmie. Policjanci zatrzymali oprócz niego jeszcze trzech nietrzeźwych kierujących.

POGUBIONE BALOTY

W niedzielę 19 czerwca w Lipniku strażacy usuwali z drogi leżące na niej baloty częściowo blokujące ruch.  

POŻAR WZDŁUŻ TORÓW

W niedzielę 19 czerwca pasażerowie pociągu jadącego trasą Szczytno – Olsztyn zawiadomili straż pożarną o pożarze traw wzdłuż torowiska między Szczytnem, Gromem a Piecami. - Ogień rozprzestrzeniał się na obszarze około 10 arów, co 300 – 400 metrów – relacjonuje st. kpt. Łukasz Wróblewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. Strażacy przypuszczają, że pożar był spowodowany iskrami krzesanymi przez pociągi lub też podpaleniem.

TO NIE MOJE

W sobotę 18 czerwca pewna mieszkanka Szczytna poinformowała dyżurnego miejscowej komendy, że do jej mieszkania przyszedł były partner i nie chce z niego wyjść. Na miejscu policjanci zastali 29-letniego mieszkańca Szczytna, który zachowywał się bardzo niespokojnie i był pobudzony. Mundurowi wyczuli od niego również woń alkoholu. Podczas dalszych czynności funkcjonariusze znaleźli w kieszeni bluzy 29-latka zawiniątko z białym proszkiem. Badanie potwierdziło, że była to amfetamina w ilości 14 gramów. W związku ze złośliwym niepokojeniem byłej partnerki mężczyzna dostał mandat, a za posiadanie zabronionej substancji został zatrzymany i spędził noc w policyjnej celi ze względu na stan nietrzeźwości. W organizmie miał blisko 2 promile alkoholu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty posiadania środków odurzających, za co grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. 29-latek tłumaczył policjantom, że zawiniątko nie należało do niego, ale nie był w stanie wyjaśnić, jak znalazło się w kieszeni jego bluzy.