Wielki mistrz Konrad von Jungingen umierając miał przestrzegać dostojników krzyżackich przed wyborem na wielkiego mistrza swego brata Ulryka, nazywając go głupcem. Jednak krzyżackie elity były już zdecydowane na wojnę z Polską oraz Litwą i poparły dążącego do niej Ulryka von Jungingena.
Konrad
Konrad von Jungingen urodził się około 1355 roku, natomiast jego brat Ulryk von Jungingen około 1360 roku. Pochodzili ze Szwabii, gdzie do dzisiaj istnieje jeszcze miejscowość Jungingen a jej główną ulicą jest Hochmeisterstrasse (Ulica Wielkich Mistrzów). Obydwaj wstąpili do Zakonu około 1380 roku. Konrad von Jungingen początkowo był komturem „domowym” na zamku w Ostródzie a w 1391 roku został podskarbim malborskim. 30 listopada 1393 roku wybrano go, nieco przypadkowo, na wielkiego mistrza. Jako zwierzchnik Zakonu Krzyżackiego prowadził politykę dyplomacji i wykorzystywania wzajemnych sporów pomiędzy sąsiadami jego państwa. Dzięki temu Krzyżacy w 1398 roku opanowali wyspę Gotlandię na Bałtyku, następnie uzyskali Żmudź i zakupili od Brandenburgii Nową Marchię.
Ulryk
Młodszy brat Ulryk początkowo pełnił urząd krzyżackiego nadzorcy rybackiego a potem prokuratora na niewielkim zamku w Mortecku koło Morąga. W 1387 roku został „kompanem” ówczesnego wielkiego marszałka Zakonu Konrada von Wallenroda. Ta znajomość i poparcie starszego brata pomogły Ulrykowi dojść do najwyższych godności w państwie krzyżackim. Będąc „kompanem” Konrada von Wallenroda wszedł też w bliższe kontakty z Rüdigerem von Elner, od którego to Sienkiewicz zaczerpnął imię dla Rotgiera w „Krzyżakach”. Konrad Wallenrod, po śmierci w 1390 roku poprzedniego wielkiego mistrza Konrada Zöllnera von Rotensteina, którego był bliskim współpracownikiem, wydawał się niemal pewnym kandydatem na wielkiego mistrza. Jednak okazało się, że ma silną opozycję, która dodatkowo wystawiła kogoś innego na ten urząd. Wybór nowego wielkiego mistrza wskutek tego opóźniał się. Ostatecznie w 1391 roku to Wallenrod został wybrany wielkim mistrzem, głównie dzięki poparciu, jakie udzielił mu właśnie Rüdiger von Elner, dawny legendarny wielki marszałek i wielki komtur Zakonu a wówczas już „tylko” komtur tucholski, oraz wielki szpitalnik i komtur Elbląga Siegfried Walpot von Bassenheim, założyciel Pasymia, któremu to miasto zawdzięcza też swoją nazwę. Po wyborze Konrada von Wallenroda Ulryk von Jungingen w dalszym ciągu pozostawał jego „kompanem”. Po śmierci Wallenroda w 1393 roku i wyborze na urząd wielkiego mistrza brata Konrada, Ulryk von Jungingen został wójtem Sambii a następnie komturem Bałgii i wójtem Natangii. Prowadził wówczas między innymi skomplikowane rozmowy dyplomatyczne z duńską królową Małgorzatą I na temat Gotlandii. W 1404 roku Ulryk von Jungingen został wielkim marszałkiem Zakonu.
Na miejsce brata
Wielki mistrz Konrad von Jungingen zmarł 30 marca 1407 roku. W dniu 26 lipca 1407 roku kapituła Zakonu obrała na jego miejsce Ulryka von Jungingena. Według kroniki gdańskiej stało się tak mimo tego, że umierający Konrad von Jungingen miał ostrzegać dostojników krzyżackich przed wyborem swego brata na wielkiego mistrza, nazywając go głupcem. Stąd sugestywna scena śmierci wielkiego mistrza Konrada von Jungingena w filmie Aleksandra Forda nabiera szczególnej wymowy. Wybór Ulryka wynikał jednak z faktu, iż stał on na stanowisku, że skoro wojna z Polską i Litwą jest nieunikniona, to odwlekanie tego konfliktu nie jest na korzyść państwa krzyżackiego. Stronnictwo wyrażające taki właśnie pogląd przeważyło w trakcie wyboru. Nowo obrany wielki mistrz w osobie Ulryka von Jungingena oznaczał więc wojnę. Wskazane nastroje Krzyżaków przy wyborze kolejnego wielkiego mistrza odzwierciedla także film Forda, w którym krzyżaccy dostojnicy oświadczają przy umierającym Konradzie von Jungingenie, że chcą wojny.
Dowódca
Po swoim wyborze nowy wielki mistrz Ulryk von Jungingen pamiętał o dawnych powiązaniach i na dotychczas piastowane przez siebie stanowisko wielkiego marszałka Zakonu zapewnił wybór Fryderyka von Wallenroda, rodzonego brata swojego mentora i dawnego wielkiego mistrza Konrada von Wallenroda. W 1408 roku odsprzedał Gotlandię, zasilając krzyżacką kasę i rezygnując tym samym z dość niewygodnego dla Zakonu kierunku ekspansji – Skandynawii. Od tego momentu stało się też jasne, że głównym kierunkiem ekspansji będzie Polska i Litwa. Wbrew powszechnej opinii Ulryk von Jungingen był dobrym dowódcą, co potwierdzają kronikarze. Posilge określa go jako „męża potężnego orężem i najuczeńszego w sprawach wojskowych”. Do wojny przygotował się starannie i jak sam stwierdził wolał „uderzyć na głowę niż na członki i ruszyć na Polskę, kraj ludny i uprawny, niż na litewskie puszcze”. Na początku wojny, w 1409 roku, Zakon uderzył i zajął Ziemię Dobrzyńską. Do walnej rozprawy Krzyżacy przygotowywali się bardzo starannie, sprowadzając zagranicznych rycerzy i wykorzystując najnowsze zdobycze techniki wojennej. Zatem zarówno przygotowania do wojny jak i przyjęta taktyka bardzo dobrze świadczą o talentach wojennych Ulryka von Jungingena. Jednak pod Grunwaldem do walki z Krzyżakami stanęły już zupełnie inne armie Polski i Litwy niż jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej.
Śmierć wielkiego mistrza
Wbrew temu co pokazano w filmie „Krzyżacy”, Ulryk von Jungingen nie zginął od chłopskich dzid lecz prawdopodobnie od miecza polskiego rycerza Mszczuja ze Skrzynna, przedchorągiewnego królewskiej chorągwi nadwornej. Ciało wielkiego mistrza zostało odnalezione na polu bitwy i dostarczone, tak jak pokazano to w filmie, przed oblicze Jagiełły, który odesłał je do Malborka.
Sławomir Ambroziak