Wszystko wskazuje na to, że fundusz sołecki w powiecie szczycieńskim

w przyszłym roku będzie realizowany tylko w gminach Pasym i Jedwabno. W tej ostatniej wpłynęły już wszystkie wnioski od sołectw na zaplanowane przez nie zadania. Z kolei w gminie Wielbark, której rada po raz pierwszy wyodrębniła fundusz, odzew na razie jest zerowy.

Kto nie chce funduszu sołeckiego?

BRAK WNIOSKÓW W WIELBARKU

Fundusz sołecki w założeniu ma integrować lokalną społeczność i pobudzać mieszkańców do działania na rzecz swoich małych ojczyzn. W praktyce z podejściem do niego jest różnie, co doskonale obrazuje sytuacja w powiecie szczycieńskim. Spośród siedmiu gmin, tylko w trzech – Jedwabnie, Pasymiu i Wielbarku został on uchwalony na rok 2015. Nie wiadomo jednak, czy w tych trzech samorządach będzie realizowany. W gminie Wielbark, choć termin składania wniosków do funduszu upływa z końcem września, żadne z sołectw ich dotąd nie złożyło. - Podczas szkolenia dla sołtysów dotyczącego funduszu większość stwierdziła, że go nie chce – informuje skarbnik gminy Wielbark Wiesława Łachacz. Dodaje, że jeśli żaden wniosek nie wpłynie do końca miesiąca, wówczas kwota zaplanowana na fundusz sołecki nie znajdzie się w przyszłorocznym budżecie gminy. Z kolei wójt Grzegorz Zapadka przyznaje, że „oberwało się” mu od sołtysów, którzy uważali, że nadmiernie forsował on w gminie ideę funduszu sołeckiego. - Odpowiada im obecnie obowiązująca formuła. W zasadzie bardzo przypomina fundusz, ale inaczej rozpisany – tłumaczy wójt. Każde sołectwo w gminie otrzymuje środki na działania integracyjne, z kolei poprawą infrastruktury społecznej zajmuje się bezpośrednio gmina. - Z części pieniędzy przeznaczonych dla sołectw prowadzimy duże inwestycje, drobne dzielimy – mówi Zapadka. Według jego szacunków, pomijając zadania związane z budową czy remontami świetlic, na poszczególne działania we wsiach samorząd wydatkował około 400 tys. złotych.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.