W ostatnich dniach minionego tygodnia mieliśmy w Szczytnie okazję wziąć udział w aż trzech imprezach o charakterze kulturalno - oświatowym. W Miejskim Domu Kultury, w Domu Kultury WSPol, a także w Chacie Mazurskiej. Czyli miasto budzi się z zimowego snu i znowu coś się dzieje.

Kulturalne nowinki
Wspólne zdjęcie bohaterów szopki ze swoimi kukiełkami. Kukiełka autora to ta w czarnym kapeluszu

Najmniej napiszę o wydarzeniu, jakie miało miejsce w WSPol, ponieważ była to ekspozycja moich autorskich prac, zorganizowana z okazji pięćdziesięciolecia uprawianego zawodu artysty plastyka, architekta. Mam nadzieję, że ktoś inny z przybyłych na wystawę dziennikarzy zrecenzuje to, co obejrzał. Mnie nie wypada. Natomiast do ewentualnej recenzji chciałbym dodać kilka informacji na temat tej części mojej działalności, którą realizowałem w Szczytnie. A to z uwagi na znakomitych ludzi, z którymi miałem okazję współpracować. Otóż jedną z pierwszych architektonicznych prac szczycieńskich było zaprojektowanie „salki rycerskiej” w wieży ratusza, nad gabinetem starosty. Poprzednio pomieszczenie to było podzielone na pokoje i mieścił się tam wydział budownictwa i architektury. Po wyburzeniu ścianek i zaaranżowaniu wnętrza powstała wystylizowana salka konferencyjna. Fakt, że to ja zaprojektowałem całość. Ale jakże ogromny, artystyczny wkład wnieśli miejscowi rzemieślnicy. Po prostu muszę ich wymienić. Całą, bardzo trudną budowlankę wykonała ekipa Wiesława Kobusa. Eleganckie, stylowe, drewniane drzwi wejściowe są dziełem jego brata Krzysztofa. Wszystkie meble zostały zrobione na zamówienie, przez zakład Kazimierza Skalika, a przepięknie wykute stalowe elementy oświetlenia (żyrandol i kinkiety) oraz kraty obudowy grzejników zrealizował Mieczysław Jankowski. Projektując elementy wyposażenia korzystałem z ich fachowej wiedzy. Uważam zatem, że wszystkie wymienione osoby są współtwórcami projektu. W późniejszych latach podobnie owocną współpracę miałem także z Darkiem Hodkowskim (Bo-Dar), no i oczywiście z Zygmuntem Rząpem, znakomitym renowatorem, a także odtwórcą zabytkowych mebli. Ponieważ tym ludziom (między innymi) zawdzięczam to, że miałem czym pochwalić się na mojej jubileuszowej wystawie, serdecznie im wszystkim dziękuję.

W piątek odbyły się równolegle imprezy dwie. W Miejskim Domu Kultury otwarto wystawę plakatów filmowych z Ghany, a w Chacie Mazurskiej zaprezentowano noworoczną szopkę autorstwa Anny Bogusz.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.