Wyniki bezpłatnych akcji medycznych przeprowadzanych w naszym mieście mogą niepokoić. Nie zapominajmy jednak, że alarmująca diagnoza to równocześnie szansa na jak najszybsze podjęcie leczenia i uratowania zdrowia, a nawet życia.
Co czwarty palacz
W szczycieńskiej przychodni przy ul. Kościuszki przeprowadzono bezpłatne badania spirometryczne, sprawdzające pojemność i wydolność płuc. Akcja, skierowana głównie do palaczy, przyniosła niepokojące wyniki - spośród czterdziestu dmuchających w spirometr osób, u dziesięciu stwierdzono zmiany świadczące o początku przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP).
- Te osoby muszą skończyć z paleniem papierosów i rozpocząć leczenie - tłumaczy koordynująca akcję doktor Emilia Lipińska. Dodać trzeba, że POChP zajmuje na świecie czwarte miejsce wśród przyczyn zgonów.
Okazuje się, że sobotnia akcja nie była pierwszym, ani ostatnim tego rodzaju przedsięwzięciem w naszym powiecie. Podobne badania są organizowane raz w miesiącu w przychodni i ośrodkach zdrowia na terenie powiatu. W styczniu odbędą się w Rozogach, a potem w innych miejscowościach.
Co siódmy mężczyzna
Powoli dobiega też końca przy współudziale "Kurka", akcja bezpłatnych badań prostaty przeprowadzanych przez doktor Joannę Pawłowicz-Radosz. Do połowy grudnia jej gabinet odwiedziło ponad czterdziestu mężczyzn. Statystycznie co siódmy z nich wychodził z gabinetu ze skierowaniem do lekarza rodzinnego lub urologa, by w porę zapobiec rozwojowi choroby. Bywało i tak, że u pacjenta ze zdrową prostatą "przy okazji" pani doktor wykryła np. wole tarczycy czy inną, wcześniej lekceważoną dolegliwość.
- Niepokojące wyniki i szerokie zainteresowanie badaniami przemawiają za tym, by ponownie przeprowadzić podobną akcję - mówi doktor Radosz, deklarując, że w styczniu akcję powtórzy.
Katarzyna Mikulak
2003.12.24