Przebudowa prowadzona etapami, droga pokryta asfaltem, za to bez kanalizacji deszczowej i chodników, albo całkowite odłożenie inwestycji w czasie – taką alternatywę mają mieszkańcy nieutwardzonego odcinka ul. Leśnej, od lat borykający się z błotem, dołkami i kurzem. Muszą teraz zdecydować, które rozwiązanie bardziej im odpowiada. Jeśli w większości zdecydują, że wolą rozpoczęcie prac, nawet w okrojonej skali, zadanie takie ma szanse znaleźć się w przyszłorocznym budżecie.

Lepszy rydz niż nic

ŚWIATEŁKO W TUNELU

Mieszkańcy znacznego odcinka ul. Leśnej ciągnącego się w kierunku Korpel od lat walczą o poprawę jego stanu. Ich codzienną zmorą są kałuże, błoto, dołki, a latem tumany kurzu wzniecane przez samochody. Dotychczasowe działania zmierzające do przebudowy drogi nie odnosiły pożądanych skutków. Władze miasta tłumaczyły, że samorządu nie stać na wyłożenie z własnych środków 4,5 mln zł koniecznych do realizacji inwestycji. Nie było też możliwości skorzystania z dofinansowania zewnętrznego, bo akurat ul. Leśna nie spełniała niezbędnych kryteriów koniecznych do ubiegania się o pieniądze z rządowego programu budowy tzw. schetynówek. Ostatnio pojawiło się jednak światełko w tunelu. Podczas ubiegłotygodniowego spotkania w Urzędzie Miejskim informował o tym mieszkańców wiceburmistrz Krzysztof Kaczmarczyk.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.