11 stycznia br. w nr 2(1157) tygodnika „Kurek Mazurski” ukazał się artykuł „Gmina zbija koszty”, który bardzo nas poruszył. Zaczyna się on od zdania: „Przerost etatów nauczycieli oraz nieracjonalny plan nauczania tworzony pod ich potrzeby, a nie dzieci – to największe bolączki, które od lat dotykały dźwierzucką oświatę.”
Ramowy plan nauczania określa Minister Edukacji Narodowej, na jego podstawie dyrektor szkoły ustala szkolny plan nauczania, w którym określa dla poszczególnych klas na danym etapie edukacyjnym tygodniowy wymiar godzin. Ustalona przez ministra minimalna liczba godzin na poszczególne przedmioty musi być bezwzględnie w szkole zrealizowana; zadaniem dyrektora w tym zakresie jest monitorowanie ich realizacji zgodnie z rozporządzeniem. Jeżeli ktoś twierdzi, że plan nauczania tworzony jest pod potrzeby nauczycieli, a nie dzieci, to albo myli pojęcia, albo w ogóle nie rozumie istoty zagadnienia. W naszym odczuciu takie stwierdzenie jest dla nas bardzo krzywdzące i przede wszystkim niezgodne z prawdą. Liczne kontrole naszej placówki nigdy nie wykazały uchybień w realizacji prawa oświatowego, nie otrzymaliśmy zaleceń pokontrolnych ani obowiązku opracowania programu naprawczego. Natomiast na uznanie zasługiwała m.in. nieodpłatna praca nauczycieli, realizacja projektów, w tym dwóch międzynarodowych, organizacja czasu wolnego uczniów, udzielanie pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Oszczędności w przypadku naszej placówki wynikają z faktu, że w bieżącym roku szkolnym jest jedna czwarta klasa, zamiast, jak dotychczas, dwóch. Ponadto decyzję o przejściu na emeryturę podjęło trzech dyplomowanych nauczycieli, zatrudnionych na pełny etat na czas nieokreślony, dzięki temu w przyszłym roku szkolnym, a więc w roku wejścia w życie reformy oświaty, kolejni nauczyciele znajdą zatrudnienie, zgodnie z potrzebami kadrowymi wynikającymi z planów nauczania. W gminie Dźwierzuty jest pięć szkół podstawowych i jedno gimnazjum, i trudno powiedzieć, czy autor zacytowanej na początku wypowiedzi miał na myśli Zespół Szkolno-Przedszkolny w Dźwierzutach, ponieważ jednak użyto ogólnego określenia „dźwierzucka oświata”, czujemy się taką wypowiedzią głęboko dotknięci.
Dyrektor i Rada Pedagogiczna Zespołu Szkolno-Przedszkolnego
w Dźwierzutach
Od redakcji
Opinie wyrażone w artykule dotyczącym sytuacji w gminnej oświacie pochodzą od Marka Turowskiego, doradcy wójt Marianny Szydlik. Jakie stanowisko zajmuje wobec powyższego listu? - Jeżeli po roku w naszych szkołach jest mniej o 16 etatów, 26 nauczycieli (z czego 6 odeszło na emeryturę) i 148 godzin, a szkoły funkcjonują normalnie, to o czym to świadczy? – odpowiada autorom pisma Marek Turowski, wyraźnie zaznaczając, że jego opinie dotyczyły generalnie sytuacji w całej gminie.