"SPRZECIW EKOLOGÓW"
Redakcja
"Kurka Mazurskiego"
W związku z artykułem "Sprzeciw ekologów" proszę o sprostowanie. Nieprawdą jest, że mieszkańcy Dźwierzut nie sprzeciwiają się planom inwestycji "Złowonnych Zapachów" na Łące Dymerskiej. Wprost przeciwnie! Mamy kilkaset podpisów, których kopie otrzymał też pan Wójt - złożonych pod protestem do władz gminy. Mieszkańcy takich wsi jak Grodziska, Rutkowo, Popowa Wola, podpisali się pod petycją w 80%. Mieszkańcy wsi Dźwierzuty podpisywali protest, gdy dowiedzieli się, że to przez ich wieś może w tygodniu przejeżdżać sto przyczep pięciotonowych łajna kurzego i setki ton słomy. Jak dotkliwe mogą być transporty słomy odczuli już w tym roku, gdy blokowały one swobodny dojazd do Szczytna po żniwach. Nie jest tajemnicą, że przy przetwarzaniu kurzego pomiotu z chowu bakteryjnego, w podwyższonej temperaturze powstają śmierdzące gazy. Z jednego kilograma pomiotu kurzego powstaje od 4 do 6 m3 gazu. Ogranicza się go przez dotlenianie. Ale nawet gdyby zastosowano najnowocześniejsze wieże odwadniające i najlepsze filtry i tak przy przerobie 720 ton pomiotu miesięcznie do atmosfery dostaje się: 50 ton wody, 1,5 tony amoniaku, 10 kg siarkowodoru i merkaptanów - są to optymistyczne prognozy. Ile wyżej wymienionych gazów dostają teraz w prezencie mieszkańcy Szczytna - nie wiadomo! Na Łące Dymerskiej produkcja ma być trzy razy większa!
Powiedzmy to wreszcie wyraźnie, że nie o sam smród chodzi w Lemanach, ale także o jego skład. Jaki ma to wpływ na człowieka, niech się wypowiedzą lekarze i chemicy.
Te 500 osób, które czynnie protestują, żąda między innymi przedstawienia przez inwestora prognozy oddziaływania na środowisko. Pan wójt Dźwierzut nie chce się zgodzić na jej opracowanie! Dlaczego? Czyich interesów broni pan wójt? Mieszkańców czy inwestora? W protest rzeczywiście zaangażowali się bardzo mieszkańcy wsi Dymer, Labuszewo i Kobułty - bo ich gospodarstwa stracą najwięcej. Gotowi są do czynnych protestów, z blokadą dróg włącznie. Nieprawdą jest, że gmina zyska miejsca pracy. Jak oświadczył inwestor na zebraniu w Dźwierzutach, pracę znajdzie na czas budowy około 30 osób. Ale nie chciał złożyć obietnicy na piśmie, że zatrudni potem na stałe chociaż 20 osób. My twierdzimy, że pracę straci kilka razy więcej ludzi. Kto kupi od rolników zatrute produkty rolne? Czy trzykrotnie większy pobór wody niż obecnie zużywają całe Dźwierzuty, ze studni głębinowej umieszczonej o 10 m poniżej poziomu terenu gminy nie osuszy jej pól i jezior? Na pewno osuszy źródła rzeki Dymer i oba kanały Dymerskie. Jeżeli nie mamy racji, to prosimy o dowody w postaci ekspertyzy z oddziaływania na środowisko, sporządzonej przez instytucje niezależne i uprawnione.
Poronionych pomysłów na zanieczyszczenie przyrody Mazur w naszej codziennej prasie przybywa w zastraszającym tempie. Jak nie Lemany to Łąka Dymerska, jak nie Narajty to Bykowo, Dobre Miasto i Mrągowo. Szczęśliwie, że z norkami w Szymanach się nie udało.
Z poważaniem
Halina Messerschmidt
PS.
Panie Krzyśków - szanuję Pana bardzo i nawet na pana głosowałam, ale oświadczenie słowne, że się jest przeciwko norkom to za mało. Od Pana oczekiwałabym natychmiastowego zatrzymania wszystkich decyzji nieekologicznych, z racji zajmowanego stanowiska.
Co mnie boli...
Szanowna Redakcjo,
Oczekując w kolejce na korytarzu Urzędu Gminy w Szczytnie, byłem świadkiem rozmowy, której temat zainteresował mnie na tyle, żeby podzielić się tym z Państwem.
Sprawa dotyczy wymiany dowodów osobistych, a konkretnie formularza, który należy wypełniony złożyć w Urzędzie Gminy pok. 107. Otóż pobrany z oficjalnej strony internetowej () i wypełniony komputerowo, nie znalazł aprobaty u Pani urzędnik, tylko dlatego, że nie był wypisany odręcznie. A przecież w nagłówku tegoż formularza jest tylko wymóg pisma czytelnego i literami drukowanymi. Dziwi mnie bardzo takie traktowanie petentów, których odsyła się do ponownego wypisywania formularza, tym razem odręcznego. Tu pojawia się kolejny problem, bo wiele ludzi, szczególnie starszych i tak samodzielnie nie wypisuje tych formularzy, a jedynie podpisują się w stosownej rubryce. Jaki zatem cel ma takie traktowanie ludzi? Jeśli to tylko niekompetencja i brak wiedzy, to odsyłam panią urzędnik do ustawy, na którą się powołuje, a w której na temat odręcznego pisma nie ma ani słowa. Jeśli to możliwe to za pośrednictwem "Kurka" proszę o wyjaśnienie tej sprawy, a Panią urzędnik zapytuję czy wie, który mamy ówcześnie wiek?
Pozdrawiam
Konrad Jarzyna
2003.12.03