Wstrzymanie pasażerskiego ruchu międzynarodowego w związku z epidemią koronawirusa mocno daje się we znaki lotnisku w Szymanach. W marcu odnotowało ono wynik o 63,2% gorszy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Trudna sytuacja odbija się na pracownikach, którym obniżono o 20% pensje i zlikwidowano regulaminowe premie.

Lotnisko zaciska pasa
Międzynarodowy lotniczy ruch pasażerski nie odbywa się od 15 marca. Dla lotnisk, w tym portu w Szymanach, każdy dzień przestoju oznacza ogromne straty

WIRUS PRZERWAŁ DOBRĄ PASSĘ

Od 15 marca, w związku z epidemią koronawirusa, wstrzymano pasażerski ruch międzynarodowy na wszystkich lotniskach w Polsce. Zgodnie z decyzją rządu z minionego weekendu, stan taki ma potrwać co najmniej do 9 maja. Dla portów oznacza to realne straty. Według portalu internetowego pasazer.com, łącznie wszystkie lotniska w kraju tracą średnio ok. 250 tys. zł za każdą godzinę przestoju, czyli ok. 6 mln zł dziennie i 180 mln zł miesięcznie. Jak wylicza portal, port lotniczy Olsztyn – Mazury w Szymanach dziennie traci 22 tys. zł, a miesięcznie – 680 tys. złotych.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.