Błękitni lepsi w meczu na szczycie* SKS: smutna powtórka z rozrywki* Omulew: wyjazd za trzy punkty* GKS Szczytno przerywa fatalną passę* GKS Dźwierzuty nie zdobył Reduty* Wałpusza cieszy się z punktu

Malanowski razy trzy
To jeszcze nie jest awans do IV ligi, ale po meczu w Reszlu w drużynie Błękitnych zapanowała niekłamana radość

KLASA OKRĘGOWA
12. kolejka

Orlęta Reszel - Błękitni Pasym 1:3 (1:2)

0:1, 0:2  – Patrycjusz Malanowski (12., 44.), 1:2 – (44.),  1:3 – Patrycjusz Malanowski (81.)
 Błękitni: Brzozowski, Młotkowski,  B. Nosowicz, Stańczak, B. Kowalewski (74. Walczak) , Świercz (61. Górecki), M. Nosowicz,  Kępka (53. Kulesik), Dobrzyński,  Foruś (81. P. Kowalewski), Malanowski (88. Jędrzejewski).

Błękitni idą przez bieżące rozgrywki jak burza. Zespół Pasymia w meczu z mocnym rywalem egzaminu nie zdał tylko raz, gdy na początku sezonu w doliczonym czasie stracił dwie bramki w pojedynku ze Śniardwami. W sobotę pasymianie pojechali do Reszla, by tam powalczyć z wiceliderem. Spotkanie miało wyrównany przebieg, a o zwycięstwie gości przesądziła bardzo dobra dyspozycja Malanowskiego, idealnie obsługiwanego przez swoich kolegów i jednocześnie podopiecznych. Strzelanie rozpoczęło się w 12. min. Kępka dośrodkował z prawej strony, do piłki, mimo asysty obrońcy, doskoczył Malanowski i ładnym uderzeniem głową pokonał bramkarza miejscowych. Kolejne minuty przyniosły szanse obu stron, ale największe emocje nadeszły tuż przed gwizdkiem na przerwę.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.