W poprzednim numerze „Kurka” pisaliśmy – po raz już zresztą kolejny – o wysychającym jeziorze Świętajno, jednej z największych atrakcji naszego powiatu, wciąż przyciągającej rzesze turystów.

Marne pocieszenieWystarczy przejechać się w sezonie do Warchał, by zobaczyć obrazki jak znad morza. Niestety, wody w naszym jeziorze sukcesywnie ubywa, inwestycje i dobre chęci nie pomagają. Powiększają się wskutek tego tereny plażowe. Widać to nie tylko od strony Warchał, ale i na polach kempingowych w pobliskich Brajnikach (fot. 1), co uwieczniliśmy jesienią ubiegłego roku. Wysychanie wysychaniem, ale jezioro ma tajemnicze głębie, o czym informuje tablica ostrzegawcza znajdującą się w pobliżu wspomnianych kempingów (fot. 2) .

Inny problem szczycieńskich i podszczycieńskich akwenów to zarastanie brzegów. Osoby jeżdżące lub spacerujące ścieżką wokół Jeziora Domowego Dużego mają coraz większy problem z obserwowaniem tego, co dzieje się na tafli (fot. 3). Z każdym rokiem wyższa i dalej wchodząca w wodę jest trzcina, rozrosły się znajdujące się nad brzegiem krzewy. Nie są to problemy tylko nasze – trzciną zarastają znacznie większe akweny, jak te w Olecku czy Augustowie. Usuwanie trzcin, nawet przy plażach, nie zawsze jest dozwolone ze względu na fakt, że rosną one na terenach objętych ochroną – i problem gotowy.

Jeszcze większym problemem jest wysychanie jezior. Nie dotyczy ono, rzecz jasna, tylko naszego jeziora Świętajno (nazywanym również Narckim lub Narty). Jak ustalili badacze, proces wysychania jezior obejmuje ponad połowę (!) akwenów na świecie – i to także tych naprawdę dużych. Dla przykładu według szacunków poziom Morza Kaspijskiego (będącego w istocie jeziorem) może w ciągu kilkudziesięciu lat obniżyć się kilkanaście metrów. Przyczyny są zróżnicowane, ale skutki mogą być dramatyczne. Współtworzące nazwy jezior słowa „Wielkie” czy „Głębokie” za jakiś czas będą miały odniesienia pasujące tylko do przeszłości…

 

WARCHAŁY U PROGU SEZONU

Warchały rozpoczęły miniony sezon ze zmodernizowanym odcinkiem drogi prowadzącej w stronę Brajnik i eleganckim chodnikiem, który ułatwia życie turystom korzystającym z hotelu, plaż i okolicznych lokali. Na poprawienie reszty drogi do Brajnik przyjdzie jeszcze pewnie poczekać, ale dość szybko zapuszczono część całkiem przecież nowego chodnika. O ile na swoim głównym odcinku jego stan nie wzbudza specjalnych zastrzeżeń, to dalej, gdzie wygląd ośrodków reprezentacyjny, mówiąc delikatnie, nie jest, mało godnie prezentuje się sam trotuar. Jego wcale niemałe fragmenty przykrywa albo warstwa brudu (fot. 4) , albo porasta roślinność (fot. 5). Sezon tuż-tuż, a w zasadzie już się zaczął. W minioną niedzielę widzieliśmy w Warchałach np. obsługę (z kasą fiskalną) czuwającą przy wejście na jedną z plaż.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.