Kiedy jadąc samochodem wyglądam przez okno, odnoszę wrażenie, że jestem w jakimś dziwnym, arabskim kraju. W dodatku częściowo wymarłym i zamieszkałym wyłącznie przez kobiety. A to dlatego, że na twarzach wszystkich, dość nielicznych przechodniów, dostrzegam obowiązujący muzułmanki czarczaf, czyli kwef. Na szczęście różnice w strojach świadczą o tym, że owa zasłona twarzy nie obejmuje tylko kobiet. Dotyczy nas wszystkich. Nazywamy toto maseczką.

Maski i maseczki
Starogrecka, komediowa, maska teatralna

Europejska tradycja używania przeróżnych masek i maseczek sięga XIII wieku i wywodzi się z Wenecji. Nikt dokładnie nie wie skąd im się to wzięło, ale najbardziej prawdopodobna hipoteza brzmi następująco. Podczas IV wyprawy krzyżowej wenecjanie, w roku 1204 zdobyli Konstantynopol. Wówczas to zetknęli się z kulturą muzułmańską, gdzie kobiety muszą zasłaniać twarze. Ten zwyczaj zaciekawił wenecjanki, które zaczęły przystrajać swoje buzie ozdobnymi maseczkami. Maseczki te przybierały rozmaite formy, ale zawsze były przepięknie wykonane, a ich celem było dodanie wdzięku nosicielce takiej ozdoby. W kolorowych zasłonkach twarzy szczególnie gustowały niewiasty mniej urodziwe. Wenecka tradycja trwa po dziś dzień, a karnawałowe maski z tego miasta, to najprawdziwsze dzieła sztuki.

Cofnijmy się jednak w czasie.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.