Patriota Jan Bocian
(1910-1981)
W lipcu 1973 roku, wraz z grupa studentów Wydziału Prawa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, odbywaliśmy wakacyjną włóczęgę po Warmii i Mazurach. Po zwiedzeniu Szczytna czekaliśmy na dworcu kolejowym na pocišg do Pisza.
Byliśmy zniecierpliwieni tym, że miał duże opóźnienie i nie nadjeżdżał. Głośno wyrażaliśmy swoje niezadowolenie. Wtedy podszedł do nas starszy mężczyzna i powiedział: "Ważne, że zabierze Was stąd polski pociąg. Nieważne, że się spóźnia". Początkowo nie zrozumieliśmy sensu tych słów. Dopiero później zorientowaliśmy się, że musiał je wypowiedzieć ktoś bardzo doświadczony II wojną światową. To był Jan Bocian - działacz mazurski i bankowiec ze Szczytna.
Ponownie spotkałem Jana Bociana w maju 1978 roku podczas spaceru nad Jeziorem Małym Domowym. Wówczas wskazał gmach Aresztu Śledczego i opowiadał o bestialskim pobiciu go przez hitlerowców 3 września 1939 roku, po aresztowaniu w rodzinnych Nowych Kiejkutach. Potem był obóz koncentracyjny w Hohenbruch koło Królewca, skąd został zwolniony z powodu ciężkiej choroby. Po powrocie z obozu przebywał w Nowych Kiejkutach pod nadzorem policji. Niedługo. Skierowany do pracy niewolniczej w strefie przyfrontowej zbiegł i przeszedł na stronę żołnierzy radzieckich. Po wojnie osiedlił się w Szczytnie i pracował w bankach: Ludowym, Rolnym, Spółdzielczym i Narodowym Banku Polskim. Działał w Zjednoczonym Stronnictwie Ludowym.
Jan Bocian dobrze zasłużył się Polsce. Przed 1939 rokiem był członkiem Związku Polaków w Niemczech i członkiem Mazurskiej Partii Ludowej. Kolportował prasę polską. Od 1934 roku pracował w Banku Słowiańskim w Berlinie.
Jan Bocian dawał dowody przywiązania do Polski na każdym kroku. Także w życiu codziennym. Państwo wysoko oceniło Jego zasługi. Został odznaczony Krzyżem Komandorskim i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Jacek Trawczyński
2005.05.25