Czy medale nadane przez prezydenta parom obchodzącym 50-lecia małżeństwa można wręczyć w kopercie, za pokwitowaniem, na klatce schodowej przez przypadkowego pracownika urzędu? Okazuje się, że tak. Burmistrz Szczytna Krzysztof Mańkowski, tłumacząc się pandemią, nie zorganizował tradycyjnej uroczystości, ale też osobiście nie pofatygował się do małżonków, mimo że na mocy ustawy to on jest osobą wyznaczoną do wręczania medali. - Sposób, w jaki je otrzymaliśmy, przypominał dostarczenie pizzy – podsumowuje jeden z jubilatów, zbulwersowany postawą włodarza.
PREZYDENCKIE ODZNAKI W REKLAMÓWCE
Złote Gody to wyjątkowa okazja dla par świętujących 50-lecie ślubu. Z tej okazji urzędy miast i gmin organizują specjalne uroczystości, podczas których jubilatom wręczane są Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie nadawane zwyczajowo przez prezydenta RP. Tak też było do tej pory w Szczytnie. Jeszcze za rządów burmistrz Danuty Górskiej Złote Gody organizowano dwa razy w roku – na przełomie czerwca i lipca oraz na początku grudnia. Jesienią ubiegłego roku, już za kadencji burmistrza Krzysztofa Mańkowskiego, uroczystość z udziałem kilkudziesięciu par odbyła się w sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury. Obchody 50-lecia pożycia małżeńskiego zawsze miały uroczystą oprawę, której towarzyszyła część muzyczna. Był też tort i symboliczna lampka szampana.
W tym roku, ze względu na pandemię, Złote Gody w ratuszu się nie odbyły. Mimo to kilkadziesiąt par otrzymało nadane przez głowę państwa medale. Sposób, w jaki zostały one dostarczone jubilatom, zbulwersował jednego z nich. - Jakieś dwa tygodnie temu rano, pod moimi drzwiami zjawił się goniec z urzędu. W ręku miał reklamówkę, a w niej koperty. Wręczył mi jedną z nich, prosząc o pokwitowanie odbioru – relacjonuje nasz pragnący zachować anonimowość czytelnik.