Nie tak dawno cieszyliśmy się sukcesem polskiej sztafety mężczyzn 4x400 metrów, która zdobyła złoty medal i pobiła rekord świata podczas halowych mistrzostw świata w Birmingham, uzyskując przy tym najlepszy wynik w historii. Na pierwszej zmianie pobiegł zawodnik AZS UWM Olsztyn Karol Zalewski. Z reprezentantem zwycięskiej drużyny pochodzącym z Reszla spotkali się wojewoda Artur Chojecki i wicewojewoda Sławomir Sadowski.
- W kolekcji ma pan sporo pucharów, ale proszę przyjąć także od nas podziękowania, z wyrazami wdzięczności i z gratulacjami. Jeśli udział w rozsławianiu imienia Polski ma mieszkaniec naszego regionu, to tym większa nasza duma i radość – powiedział wojewoda. - Chociaż z przykrością muszę skonstatować fakt, że już niedługo porzuci Pan Warmię i Mazury, aby trenować na Śląsku. Myślę, że to duża strata dla naszego regionu, choć rozumiem Pańskie argumenty. Szkoda, że nasi sponsorzy nie mogą zapewnić sportowcom takiego rozwoju, na jaki mają szansę gdzie indziej. Karol Zalewski to pochodzący z Reszla zawodnik, który początkowo grał w piłkę nożną w miejscowym klubie Orlęta Reszel. Jego pierwszą trenerką lekkoatletyczną była Bronisława Ludwichowska, a obecnie jego trenerem jest Zbigniew Ludwichowski. Podczas debiutu na imprezie międzynarodowej, w 2011 na mistrzostwach Europy juniorów w Tallinnie, nabawił się kontuzji i nie mógł wystartować w biegu na 200 metrów oraz sztafecie. Rok później w Barcelonie, na mistrzostwach świata juniorów, był czwarty w biegu na 200 metrów i sztafecie 4 × 100 metrów oraz zdobył srebrny medal w biegu rozstawnym 4 × 400 metrów. W lipcu 2013 został w Tampere młodzieżowym mistrzem Europy w biegu na 200 metrów i wraz z kolegami zdobył srebro w sztafecie sprinterskiej. Podczas mistrzostw świata w Moskwie (2013) dotarł do półfinału w rywalizacji na 200 metrów. 8 marca 2015 podczas Halowych Mistrzostw Europy w Pradze zdobył srebrny medal w sztafecie 4 × 400 metrów. W lipcu 2015 obronił, jako pierwszy sprinter w historii, tytuł młodzieżowego mistrza Europy. W 2018 pobiegł na pierwszej zmianie polskiej sztafety 4 × 400 metrów, która triumfowała w halowych mistrzostwach świata i ustanowiła wynikiem 3:01,77 halowy rekord świata w tej konkurencji.
***
Trzech strażaków, którzy w lutym br. zdobyli najwyższy szczyt Kaukazu – Elbrus, przyjął wojewoda Artur Chojecki, któremu towarzyszyli wicewojewoda Sławomir Sadowski, dyrektor generalny W-M UW Paweł Żukowski i dyrektor Biura Wojewody Agnieszka Warakomska-Poczobutt. St. aspirant Łukasz Prot, asp. Michał Paszkowski (obaj z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie) oraz mł. asp. Paweł Zapadka z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie otrzymali od wojewody okolicznościowe upominki. Wręczając eleganckie pióra, Artur Chojecki wyraził nadzieję, że będą wykorzystywali je do składania autografów. Obdarowani zrewanżowali się, ofiarowując wojewodzie zdjęcie wykonane tuż po zdobyciu szczytu. Podziękowali również za honorowy patronat objęty nad wyprawą oraz ufundowanie części wyposażenia. Eksploracja górska to dla strażaków nie tylko wyzwanie i chęć sprawdzenia się w ekstremalnych warunkach, ale przede wszystkim zdobywanie umiejętności praktycznych, doświadczenia ratowniczego i umiejętności pracy w zespole. Strażacy, którzy są jednocześnie także ratownikami wysokościowymi, łączą życiową pasję z zawodem. Górskie wyprawy traktują nie tylko jako sportowe wyzwanie, ale możliwość sprawdzenia swoich umiejętności w trudnych, często wręcz ekstremalnych warunkach, a takie były niewątpliwie podczas ostatniej wyprawy, kiedy zdobyli liczący sobie 5642 m n.p.m Elbrus, wygasły wulkan, położony w zachodniej części głównego
łańcucha Kaukazu, na terenie Kabardo-Bałkarii w Rosji, niedaleko granicy z Gruzją. Był to sprawdzian pracy zespołowej, na której opiera się codzienna służba strażaków. Podczas rozmowy z wojewodą olsztyńscy alpiniści opowiedzieli o przebiegu wyprawy. Do zdobycia szczytu przystępowali dwukrotnie. Bazę założyli na wysokości 3800 m. Następnie przenieśli obóz na 4200 m i stamtąd podjęli pierwszy atak, który musieli przerwać z uwagi na załamanie pogody. 24 lutego mieli więcej szczęścia. Elburs został zdobyty. Rok wcześniej w tym samym składzie zdobyli kaukaski szczyt Kazbek (5033 metry). Wojewoda Artur Chojecki wyraził uznanie trójce strażaków. - Zawsze byłem pod wrażeniem determinacji alpinistów, którzy wkładają w swój wyczyn tak wiele wysiłku, często ryzykują zdrowiem, a zdarza się - życiem, aby zdobyć kolejny szczyt. Trzeba wielkiego hartu ducha, siły woli, żeby dokonać tego, co stało się waszym udziałem - podkreślał wojewoda, życząc strażakom kolejnych sukcesów.