Władze miasta i gminy doszły do porozumienia. Samorząd wiejski dopłacać będzie dalej za naukę swych dzieci w miejskich szkołach ale tylko w połowie rzeczywistych kosztów.

Miejsko-gminny kompromis

Zgodnie z porozumieniem zawartym pięć lat temu gmina Szczytno pokrywała koszty utrzymania swoich dzieci w miejskich szkołach, uiszczając różnicę między otrzymywaną przez miasto subwencją na jednego ucznia a rzeczywistymi wydatkami z miejskiej kasy. Za naukę ponad 500 dzieci w roku 2004 gmina miała zapłacić miastu 400 tys. zł. Zamiast pieniędzy jednak wójt Wojciechowski przekazał władzom miasta informację, że zrywa umowę i nie będzie dalej dopłacał do nauki wiejskich dzieci w szkołach w Szczytnie. Idąc tym śladem radni gminni nie zabezpieczyli w swoim tegorocznym budżecie na ten cel ani złotówki.

Według argumentacji wójta miastu na utrzymanie szkół powinna wystarczać otrzymywana z budżetu państwa subwencja. Sam przyznawał jednak, że ta sztuka także i gminie się nie udaje.

Stanowisko wójta oburzyło byłego burmistrza Szczytna, dziś radnego miejskiej opozycji Henryka Żuchowskiego, który zażądał od swego następcy działań zmierzających do uniemożliwienia nauki w szczycieńskich szkołach dzieciom z okolicznych wsi.

- Dlaczego mieszkańcy miasta mają dopłacać do dzieci gminnych - dziwił się na marcowej sesji radny Żuchowski.

Zapędy Żuchowskiego temperował Bielinowicz ostrzegając, że wyrzucając z miejskich szkół pół tysiąca uczniów Szczytno straci prawo do 1,5 mln subwencji, a to za sobą pociągnie redukcję etatów nauczycielskich.

Miedzy gminą a miastem rozpoczęły się negocjacje, które w konsekwencji doprowadziły do kompromisu. Na mocy wstępnych ustaleń gmina wycofuje się z jednostronnego zerwania umowy i będzie respektować obowiązujące w niej zapisy do końca bieżącego roku szkolnego.

Od 1 września br. wejdzie w życie nowe porozumienie, na mocy którego gmina dopłacać będzie miastu nie 100 a 50% kosztów wynikających z różnicy między subwencją a realnymi wydatkami na jednego ucznia. Tak jak dotychczas na gminie spoczywać będzie obowiązek dowozu swoich dzieci do szkół w Szczytnie, co też było kwestionowane przez wójta Wojciechowskiego.

Aby powyższe ustalenia stały się prawomocne muszą zyskać jeszcze akceptację rad obu zainteresowanych samorządów.

(o)

2004.05.12