Moment pójścia do przedszkola to istotny przełom w życiu małego dziecka, które czuje się wyrwane z rodzinnego układu. Nowe są nie tylko osoby, pomieszczenia, jedzenie, ale i rytm dnia. Ta sytuacja wpływa na stan dziecka, które czuje się samotne, zagubione, zagrożone, przestraszone i niepewne.
Również rodzice przeżywają bardzo silnie oddanie swojej pociechy pod obcą opiekę. Dlatego bardzo ważne jest, aby moment przekroczenia progu dom - przedszkole przebiegał łagodnie. By towarzyszyła mu atmosfera bezpieczeństwa i otwarcia na potrzeby dziecka.
Pierwszy dzień
Pierwszy dzień w przedszkolu jest trudny dla wszystkich. Rodzice obawiają się o reakcje i zachowania swojej pociechy: czy będzie jeść, czy nie będzie tęsknić, czy znajdzie kolegę? Dzieci wchodzą zaabsorbowane salą, zabawkami, podejmują zabawę w pojedynkę lub z kolegą, albo płaczą, trzymają się mamy, popłakują także po wejściu na salę, nieśmiało obserwują bawiących się rówieśników. Kolejne dni są różne. Maluchy zazwyczaj szybko adaptują się w grupie, ale prawie zawsze są jednostki, które mają z tym problem. Zazwyczaj po miesiącu już wszystko mija.
Bez mamy
Dla każdego dziecka przedszkole wiąże się z całkowitą zmianą jego dotychczasowego trybu życia i aby tę zmianę przeżyło najmniej dramatycznie, odpowiednio wcześniej trzeba zacząć je do tego usposabiać. Przede wszystkim należy je przygotować na rozstanie z mamą. Powinno wiedzieć, że obecność mamy nie jest ciągła i czasami musi pobyć z kimś innym. Najlepiej do nieobecności przyzwyczajać je stopniowo - zostawiać z babcią czy nianią - i coraz bardziej wydłużać czas rozłąki. A gdy maluch przekona się, że mama zawsze po niego wraca, łatwiej zniesie rozstanie na czas przedszkolnych zajęć. Nie mogą być one pierwszym kontaktem z innymi dziećmi. Wcześniej należy zadbać o to, aby kilkulatek spotykał się i bawił ze swoimi rówieśnikami w piaskownicy i na podwórku. To ważne, ponieważ w przedszkolu przyda mu się umiejętność nawiązywania kontaktów.
Przyjemny obowiązek
Pójście dziecka do przedszkola nie może też stać się rodzinnym dramatem, o którym wszyscy mówią z przerażeniem. W takiej sytuacji malec, słuchając dorosłych, nabiera przekonania, że w tym nowym, "strasznym" miejscu stanie mu się krzywda.
Chodzenie do przedszkola powinno być traktowane jako zupełnie naturalna rzecz (podobnie mama czy tata chodzi do pracy). Rodzice powinni być konsekwentni, gdyż przerwanie rytmu chodzenia do przedszkola przedłuża tylko okres adaptacji dziecka. Z czasem zrozumie ono, że jest to bardzo przyjemny "obowiązek".
Praktyczne rady
Gdy zapadnie decyzja o wysłaniu dziecka do przedszkola, warto wcześniej popracować nad niektórymi umiejętnościami takimi jak: radzenie sobie z samoobsługą (jedzenie, ubieranie się, mycie itp.), zgłaszanie swoich potrzeb, zabawa z rówieśnikami. Pożegnanie z dzieckiem niech odbywa się bez pośpiechu, ale też i bez zbytniego odwlekania momentu rozstania. Z obserwacji wiem, że choć dziecko płacze i nie chce puścić mamy, to kiedy ona tylko zniknie mu z oczu, bardzo szybko zaczyna bawić się z innymi dziećmi i już nie pamięta o porannych łzach. W pierwszych dniach dziecka w przedszkolu można regulować czas jego pobytu, odebrać je wcześniej lub przyprowadzać później. Ubranie dziecka powinno być wygodne i nie sprawiać mu kłopotu. Ulubiona zabawka przyniesiona z domu na pewno pomoże w adaptacji, stworzy poczucie bezpieczeństwa.
Zajęcia z rodzicami
Dla przyspieszenia tego procesu w przedszkolach organizowane są, pod koniec sierpnia, specjalne zajęcia, w których uczestniczą także rodzice. Pozwalają maluchom wcześniej poznać salę zabaw, mieć pierwszy kontakt z nauczycielką, a przy swoich rodzicach dzieci chętniej podejmują różnorodne zabawy.
Szczerość, otwartość i życzliwość we wzajemnych kontaktach przedszkola z rodzicami i dzieckiem to także elementy, dzięki którym mały człowiek szybko uzna, że chodzenie do przedszkola to przyjemność, z której nie będzie chciał rezygnować.
Maria Stawicka
Autorka jest nauczycielką w Miejskim Przedszkolu nr 2 w Szczytnie.
2003.08.27