Jak pisaliśmy wcześniej, na miejskiej plaży pojawili się już pierwsi plażowicze.
Na razie wygrzewają się w słońcu bez wchodzenia do wody. Co prawda miniony weekend upłynął pod znakiem zimnej Zośki, więc nieco się ochłodziło, ale zaraz po niej powinny przyjść cieplejsze dni, no i znowu plaża będzie licznie odwiedzana. W związku z tym udaliśmy się na nią, aby przypatrzeć się molu. Chcieliśmy sprawdzić jak przetrwało zimę, no i w ogóle jak się prezentuje pod względem techniczno-estetycznym. Patrząc nieco z oddali wszystko niby wygląda tak, jak powinno. Gorzej, gdy przyjrzymy się szczegółom. Deski tworzące siedziska ławek miejscami są mocno spróchniałe – sypią się nawet pod naciskiem palców. Co gorsza w miejscach, w których drewno się wykruszyło, sterczą gwoździe, co może stanowić niemiłą niespodziankę gdy spróbujemy usadowić się na którejś ze zbutwiałych ławek (na fotografii szczegół w białym otoku). Miasto trzyma jednak rękę na pulsie, bo jak się dowiadujemy na dniach ma nastąpić wymiana desek tych najbardziej zniszczonych i dotyczyć to będzie tak ławek na molo, jak i jego pokładu. - Przetarg na te prace został rozstrzygnięty i wkrótce rozpocznie się renowacja – informuje nas wiceburmistrz Krzysztof Kaczmarczyk.
MYJNIA ZŁODZIEJKA
Pewien mieszkaniec Szczytna zajechał na myjnię samoobsługową, z której można skorzystać wybierając się w podroż np. do Olsztyna. Chciał, a właściwie kazała mu żona, umyć rodzinne auto, no i przede wszystkim odkurzyć jego wnętrze. Mycie przebiegło sprawnie, więc pozostało zrobić porządek w wnętrzu pojazdu. Nasz Czytelnik nie przyglądając się bliżej dość solidnie wyglądającym odkurzaczom, wrzucił do najbliższego odpowiednią monetę i już chciał chwytać za ssawkę, gdy okazało się, że jej w ogóle nie ma(!).