Wszyscy jesteśmy konsumentami, ale tak naprawdę niewielu z nas zna swoje prawa. Jak ich dochodzić i jak bronić się przed nieuczciwymi sprzedawcami? Odpowiedzi na te i inne pytania nasi Czytelnicy znajdą w kąciku porad Agaty Gołaszewskiej-Horak. Zachęcamy też, by dzielili się Państwo z naszą ekspertką swoimi problemami - czekamy na listy.
Pan Bolek kupił telefon komórkowy. Terminowo opłacał abonament, był zadowolony z wybranego przez siebie modelu aparatu oraz współpracy z operatorem. Niestety w trzynastym miesiącu od daty zakupu telefon przestał wyświetlać wybierane przez właściciela funkcje. Pan Bolek chwycił gwarancję i udał się do sprzedawcy, u którego wcześniej dokonał zakupu, by dochodzić swoich roszczeń. Na miejscu sprzedawca wyjaśnił mu, że ochrona gwarancyjna obejmowała okres dwunastu miesięcy, skończyła się miesiąc wcześniej i właścicielowi telefonu nie przysługują już żadne prawa. Pan Bolek próbował wspomnieć jeszcze coś o rękojmi, jednak sprzedawca odesłał go z przysłowiowym kwitkiem mówiąc, iż instytucja ta działa w okresie dwunastu miesięcy od daty zakupu.
Jak jest naprawdę? Czy rzeczywiście nie mamy szans w walce ze sprzedawcą? Przykład Pana Bolka jest bardzo typowy. Należy on do licznej grupy, która ufa sprzedawcom i podawanej przez nich informacji.
Konsumentów od blisko trzech lat chroni ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Figuruje w niej nowe określenie, tzw. niezgodności towaru z umową. Jest ono niezręczne i niezrozumiałe dla większości konsumentów. W przybliżeniu oznacza zawarcie umowy cywilnej. Takich umów codziennie zawieramy bardzo wiele, np. kupując chleb lub gazetę. Umowę kupna sprzedaży stanowić będzie także zakup samochodu czy też innej rzeczy ruchomej. W tym przypadku wartość towaru nie ma znaczenia, liczy się za to fakt, że jedną stroną umowy jest sprzedawca, a drugą osoba fizyczna, która zakupuje towar na własne potrzeby. Niezgodność towaru z umową oznacza więc, że nie posiada on właściwości, o których w chwili zakupu zapewniał sprzedawca. Roszczeń z tytułu niezgodności towaru z umową możemy dochodzić w okresie 24 miesięcy od daty zakupu, ale jedynie od osoby, z którą zawarliśmy umowę kupna sprzedaży. W przypadku Pana Bolka oznacza to, że powinien dochodzić swoich roszczeń u sprzedawcy, u którego zakupił telefon komórkowy.
Wspomniana wcześniej gwarancja stanowi popularną na naszym rynku ochronę interesów konsumenckich. Jest ona aktem dobrowolnym, co w praktyce oznacza, że producent czy importer danego towaru gwarantuje nam dobrą jakość produktu bądź bezpłatną naprawę w przypadkach przez siebie określonych. Gwarancja stanowi więc tylko dodatkową możliwość dochodzenia roszczeń przez konsumentów, ale tylko wobec tego, kto udzielił nam ochrony gwarancyjnej - najczęściej jest to producent lub importer. Jednak wyraźnie zaznaczyć należy, że to konsumenci decydują, czy reklamują towar z tytułu jego niezgodności z umową, czy też skorzystają z uprawnień, jakie dała im konkretna gwarancja. Wybór należy do nich.
Wracając do problemów Pana Bolka, wygaśnięcie ochrony udzielonej w gwarancji nie oznacza, że nie może on dochodzić swoich roszczeń wobec sprzedawcy, u którego zakupił telefon. Na koniec należy dodać, że wspomniana ustawa o sprzedaży konsumenckiej w praktyce wyeliminowała instytucję rękojmi. Przepisy o rękojmi zawarte w kodeksie cywilnym znajdą zastosowanie jedynie w przypadkach, gdy zakup towaru lub usługi nie dotyczy rzeczy ruchomych. Przykładem może być zamówienie i zakup konkretnego utworu muzycznego lub naprawa samochodu. Instytucja rękojmi chroni kupującego jedynie w okresie dwunastu miesięcy, na szczęście dotyczy nielicznych umów, które na co dzień zawierają konsumenci.
Agata Gołaszewska-Horak
2006.10.25