Wysoka porażka Błękitnych* Omulew dwa razy bez punktów* Nieoczekiwana klęska SKS-u* GKS wykorzystuje atut własnego boiska

Nerwowo przed ostatnią serią
W kilku ostatnich meczach Błękitni mieli problemy z bronieniem dostępu do własnej bramki.

IV liga

33. kolejka

Mazur Ełk - Błękitni Pasym 4:0 (2:0)

1:0- (25.), 2:0 – (27.), 3:0- (72.), 4:0 – (82.-k.)
Błękitni: Brzozowski, Mikulak, B. Nosowicz, Stańczak,  Dobrzyński,  Chrzanowski , Kępka (65. Balcerzak), Gołaszewski (78. Łachmański), M. Nosowicz,  Duplicki (84. Tumanowicz),  Malanowski.

Ostatnie wyjazdy Błękitnych na wschód Mazur trudno uznać za udane. Najpierw klęska w Kętrzynie, teraz niemal równie wysoka porażka w Ełku. Dość skuteczny w tym sezonie zespół z Pasymia nie potrafił w żadnym z tych meczów zdobyć gola. W Ełku próby strzeleckie, owszem, były, ale piłka zazwyczaj mijała bramkę. Takich problemów ze skutecznością nie mieli miejscowi. W 25. min zawodnik Mazura zdecydował się na uderzenie z dystansu, Brzozowski dość wyraźnie pomógł, przepuszczając piłkę między nogami, i miejscowi objęli prowadzenie. Gospodarze poszli za ciosem i wkrótce po strzale głową podwyższyli wynik. W podobny sposób padł gol nr 3. Było w tym momencie po meczu, a w 82. min Brzozowski wyjmował piłkę z siatki jeszcze raz, gdy zespół Mazura wykorzystał rzut karny, podyktowany za faul popełniony przez pasymskiego bramkarza.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.