Pasymska rada uchwaliła tegoroczny budżet. Po raz pierwszy od lat towarzyszyła temu burzliwa debata. Okazało się bowiem, że jego projekt, zamiast w połowie listopada, radni otrzymali dopiero w sylwestra, a w trakcie procedowania nie przeprowadzono z nimi konsultacji. - Ja się na to nie godzę. Mam dosyć bycia marionetką i udawania, że wszystko jest w porządku – nie szczędziła gorzkich słów radna Hanna Gryczka.
DLACZEGO NIE BYŁO KONSULTACJI?
Rada Miasta i Gminy Pasym, jako ostatni samorząd w powiecie szczycieńskim, przyjęła budżet na bieżący rok. Odbyło się to podczas styczniowej sesji. Jej przebieg różnił się od dotychczasowych, w trakcie których podejmowaniu uchwał nie towarzyszyły raczej żadne dyskusje. Tym razem kilkoro radnych zgłosiło uwagi dotyczące nie tylko planowanych przez gminę inwestycji, ale też sposobu, w jaki odbywało się procedowanie tegorocznego planu dochodów i wydatków. Wątek ten podjęła radna Hanna Gryczka. Wytknęła nieobecnemu na sesji burmistrzowi oraz jego najbliższym współpracownikom, że ci nie konsultowali z radą swoich pomysłów i zamierzeń inwestycyjnych.