Rozmowa z radną powiatową Barbarą Trusewicz, byłą wicewójt i sekretarz Gminy Dźwierzuty

Nie powtórzę błędu poprzedniej radnej
Radna Barbara Trusewicz: - Najbardziej cieszy mnie to, że nie jestem kojarzona z żadną partią polityczną

- Z jednej strony tegoroczne wybory okazały się dla Pani porażką. Wójt Szydlik, z którą Pani współpracowała dzieląc stanowiska sekretarza i wicewójt pożegnała się z urzędem, dając wcześniej Pani trzymiesięczne wypowiedzenie. Z drugiej strony wybory były dla Pani pomyślne. Zdobyła Pani mandat radnej powiatowej, a Marcin Nowociński, startujący z komitetu, którego była Pani pełnomocnikiem, został burmistrzem Pasymia. Teraz pewnie będzie Pani pracowała u jego boku?

- Byłam szefem komitetu, ale w zamian nic mi nie zostało zaproponowane. Niczego zresztą nie oczekiwałam.

- Mówiło się, że obejmie Pani stanowisko sekretarza Pasymia.

- Stanowisko sekretarza jest z naboru, a nie powołania. Mogą się pojawić inne kandydatury, jeśli w ogóle będą, bo jak wiadomo sekretarzem jest dziś Jan Lisiewski.

- Po raz pierwszy kandydowała Pani do Rady Powiatu i od razu z powodzeniem.

- Najbardziej cieszy mnie to, że nie jestem kojarzona z żadną partią polityczną. Zdobyłam mandat jako Barbara Trusewicz, a nie jako PO czy PiS.

- O co, jako radna z okręgu Pasym-Dźwierzuty, będzie Pani zabiegać w powiecie w pierwszej kolejności?

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.