Rozmowa z Pawłem Bielinowiczem , burmistrzem Szczytna w latach 1990-1995 i 2002-2006.
- 30 lat temu powołano do życia samorząd. Powszechnie uważa się, że był to najbardziej udany element polskiej transformacji. Jak wygląda to w Pana ocenie, osoby, która współtworzyła struktury samorządowe w Szczytnie i stała na ich czele przez 9 lat.
- Była to swoista rewolucja ustrojowa. Dotychczasowy terenowy organ administracji państwowej stał się samorządem terytorialnym. Pierwszy punkt ustawy mówił, że z mocy prawa mieszkańcy gminy tworzą wspólnotę samorządową, a drugi, że gmina wykonuje zadania publiczne w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność, stanowiąc osobowość prawną. W ten sposób zostały przecięte zależności. Do tej pory naczelnik gminy bezpośrednio podlegał pod wojewodę. On i jego odpowiednicy z innych miast i gmin jeździli ciągle do niego na narady i po wskazówki.
- Kiedy mieszkańcy sami już mogli wybierać swoich przedstawicieli do ratusza, to zainteresowanie udziałem w wyborach nie było duże. Frekwencja w pierwszych w pełni demokratycznych wyborach nie przekroczyła w Szczytnie 40%. Czym to tłumaczyć?
- Do ludzi jeszcze nie dotarło, że sami mogą decydować o swojej gminie, a może po prostu nie chciało im się decydować. Była natomiast grupa osób, często ideowych, które bardzo aktywnie włączyły się wówczas do życia społecznego.
- W tej grupie znalazł się i Pan. Jakie miał Pan przygotowanie do tego, aby objąć stanowisko burmistrza?
- Jako przewodniczący powołanego rok wcześniej Komitetu Obywatelskiego wraz z kilkunastoma innymi osobami zwróciliśmy się o dokooptowanie nas do komisji ówczesnej Rady Narodowej. Uczestniczyliśmy w jej posiedzeniach, a także byliśmy obecni na sesjach. Chcieliśmy się w ten sposób przygotować formalnie i fachowo do udziału w życiu samorządu. Zapoznawaliśmy się z administracją, jej funkcjonowaniem na szczeblu miasta.
- Zostając burmistrzem przejął pan stan etatowy urzędu bez dokonywania jakichkolwiek zmian. Wiele osób się temu dziwiło.
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.