Współpraca miasta z gminą Szczytno to coś, o czym dużo się mówi, zwłaszcza w stolicy powiatu, a co w bieżącej kadencji praktycznie nie istnieje. Dlatego miejscy radni naciskają na burmistrza Krzysztofa Mańkowskiego, aby ten wreszcie porozumiał się z wójtem Sławomirem Wojciechowskim m.in. w sprawie planowanej przez oba samorządy budowy żłobka. Jak przekonują, realizacja inwestycji wspólnymi siłami poszłaby sprawniej i kosztowałaby dużo taniej, niż w przypadku, gdy zadania tego miasto podejmie się samodzielnie.

Niech burmistrz wreszcie dogada się z wójtem
Zbigniew Orzol (z lewej) radzi burmistrzowi Krzysztofowi Mańkowskiemu (w środku), aby dąsy schował między książki i podjął wreszcie dialog z wójtem Sławomirem Wojciechowskim. Z kolei Robert Siudak uważa, że gmina żeruje na mieście

NA ŻŁOBEK TRZEBA BY NAWET 12 MILIONÓW

Październikową sesję Rady Miejskiej w Szczytnie zdominował temat współpracy miasta z gminą Szczytno. Tym razem przyczynkiem do dyskusji stała się planowana przez miejski samorząd budowa żłobka. W planach, o czym już informowaliśmy, jest rozbudowa istniejącego przedszkola „Bajka”. Zgodnie ze wstępną koncepcją, którą radnym zaprezentowała naczelnik Wydziału Gospodarki Miejskiej Katarzyna Hrybek – Dudek, miałby tam powstać dwukondygnacyjny budynek połączony z przedszkolem łącznikiem. Mógłby on przyjąć ok. 192 dzieci. Według ostrożnych szacunków, koszt inwestycji to dziś ok. 10 – 12 mln złotych. Burmistrz Krzysztof Mańkowski zapowiada ubieganie się o dofinansowanie na ten cel z programów „Maluch +” i Polski Ład. Dziś jednak wiadomo, że czas realizacji inwestycji to kilka lat, podczas gdy brak miejsc w żłobku to już teraz dla Szczytna poważny problem.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.